Gaz z Rosji, a nie Kazachstanu? Cysterny utknęły na granicy

Na granicy białorusko-polskiej stoją kazachskie cysterny z gazem. Media w Kazachstanie donosiły, że urzędnicy nie chcą ich wpuść z uwagi na obawę, że tak naprawdę przewożą one surowiec z Rosji. Izba Administracji Skarbowej przekazała portalowi Interia.pl, że dopóki nie zakończy się weryfikacja zawartości, pozostaną one w punktach kontrolnych.

2025-01-28, 21:10

Gaz z Rosji, a nie Kazachstanu? Cysterny utknęły na granicy
Urzędnicy chcą się upewnić, że gaz nie pochodzi z Rosji (zdjęcie ilustracyjne). Foto: Stanislaw Bielski/REPORTER

Wątpliwości urzędników. Szczegółowe kontrole cystern

O sprawie informował portal Orda. Według serwisu ponad 100 cystern kolejowych ze skroplonym gazem (LPG) utknęło na stacjach w Brześciu i Baranowiczach. Należą one do Tengizchevroil, największego kazachstańskiego przedsiębiorstwa, zajmującego się wydobyciem, przetwórstwem i dystrybucją ropy naftowej i produktów ropopochodnych. Orda informuje, że powodem zatrzymania są żądania polskich służb celnych, które domagają się coraz to nowych dokumentów mających udowodnić, że gaz w istocie wyprodukowany został w Kazachstanie i nie jest to reeksport gazu rosyjskiego.

Czytaj także:

Portal Interia.pl zapytał lubelską Izbę Administracji Skarbowej o tę sytuację. W przesłanym oświadczeniu potwierdzono podejrzenia dotyczące pochodzenia transportowanego towaru. W związku z nimi, Służba Celno-Skarbowa (SCS) prowadzi szczegółowe kontrole, aby potwierdzić zgodność deklarowanego pochodzenia surowca z faktycznymi.

Przypomniano, że z uwagi na sankcje nie można wwozić na teren Unii Europejskiej rosyjskiego LPG. Skarbówka dodała, że weryfikowane są dokumenty, urzędnicy analizują też dane od przewoźników i producentów. "W razie konieczności" bada się też laboratoryjnie próbki gazu.

REKLAMA

"Przyczyną postoju cystern jest więc weryfikacja kompletu wymaganych dokumentów i potwierdzenie, że gaz nie pochodzi z obszaru objętego sankcjami" - oświadczyła IAS w Lublinie. Dodano, że gdy w sprawie surowca są wątpliwości, czynności są kontynuowane, "a transport pozostaje wstrzymany do czasu wyjaśnienia sprawy".

Kazachstan rozmawia z Unią

Unia Europejska ogłosiła ograniczenia w imporcie rosyjskiego gazu pod koniec 2023 r. - sankcje przewidywały roczny okres przejściowy. Zakaz dostaw do Europy wszedł w życie 20 grudnia 2024 r. W ten sposób Wspólnota spodziewa się zmniejszyć przychody Rosji z eksportu tego paliwa.

Według portalu Orda, kazachstańska ambasada w Brukseli prowadzi rozmowy ze specjalnym przedstawicielem UE ds. wdrażania sankcji Davidem O'Sullivanem. Jak dotąd do porozumienia nie doszło. Urzędnik ma przyjechać do stolicy Kazachstanu, Astany, 30 czerwca na spotkania z lokalnymi urzędnikami i zorganizować konferencję prasową. Przedstawicielstwo UE w Astanie nie sprecyzowało, na jakie tematy O'Sullivan będzie rozmawiał podczas wizyty.

Źródła: Interia.pl/PAP/ms

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej