Trzymał w mieszkaniu w bloku prawie sto gołębi. Ptaki były w fatalnym stanie

Gołębie, które przeżywały przez co najmniej osiem lat prawdziwe piekło w jednym z mieszkań w Toruniu, uratowali kilka dni temu wolontariusze fundacji "Zalatani". To oni poinformowali o przerażającym procederze w swoich mediach społecznościowych.

2025-02-27, 15:15

Trzymał w mieszkaniu w bloku prawie sto gołębi. Ptaki były w fatalnym stanie
Gołębie uratowano z mieszkania w Toruniu/Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Zbigniew Meissner/PAP/Zalatani/Faceboook screenshot

Toruń. Trzymał w domu prawie 100 gołębi w dramatycznych warunkach

W domu jednego z mieszkańców Torunia znaleźli oni blisko sto gołębi. Zwierzęta były trzymane w ciasnych klatkach. Nie miały dostępu do słońca ani świeżego powietrza, nie mogły latać na zewnątrz. W sprawę zaangażowano również policję. Fundacja przekazała, że wszystkie gołębie potrzebują pilnej pomocy i opieki weterynaryjnej.

"To był kolejny trudny dzień w historii naszej Fundacji - nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie. W asyście policji odebraliśmy dziś 92 gołębie przetrzymywane w dramatycznych warunkach w jednym z toruńskich mieszkań" - czytamy we wstrząsającym poście.

Złamania skrzydeł, rany i infekcje. Gołębie przechodziły piekło

Gołębie miały wiele obrażeń, m.in. złamania i uszkodzenia skrzydeł, nóg, a także choroby oczu. Wiele zwierząt cierpiało również z powodu trudności z oddychaniem. Stan ptaków, zdaniem fundacji, jest dramatyczny. Miały liczne rany, a część przechodziła infekcje.

REKLAMA

Czytaj także:

"Każdy z tych ptaków wymaga pomocy. Złamania, przemieszczenia kończyn, chore oczy, problemy z oddychaniem - lista ich cierpień jest długa. Wśród nich jest nawet kilkudniowy pisklak" - wymieniali wolontariusze. W kolejnym poście opublikowali również relację wideo z interwencji w toruńskim mieszkaniu.

"Jeden z nich nie przeżył". Trzymał gołębie wśród brudu i odchodów

Przekazali również kolejną, bardzo smutną wiadomość. "Niestety pomimo natychmiastowej interwencji weterynaryjnej jeden z nich nie przeżył" - poinformowali. "Niektóre z tych ptaków spędziły tam osiem lat - bez dostępu do słońca, świeżego powietrza, wśród grubej warstwy brudu i odchodów. Ich stan jest dramatyczny: złamania z przemieszczeniem, wyrwane części kończyn, znaczniki wykonane ze spinaczy do chleba wrzynające się do krwi, ostre infekcje, poważne problemy oddechowe i neurologiczne. Wszystko to wynik braku opieki, odpowiednich warunków oraz leczenia" - opisywali działacze.

Kilkudniowy pisklak, który nie otrzymał na czas odpowiedniej opieki, na szczęście jest już w dobrych rękach. Fundacja poinformowała, że trafił on pod skrzydła rodziców zastępczych i jego rozwój dotychczas przebiega prawidłowo.

REKLAMA

Zbiórka na pomoc ptakom

"Zalatani" przekazali też - w kolejnych wiadomościach w mediach społecznościowych - że natychmiast przystąpiono do udzielania pomocy ptakom, a część z nich rozpoczęła już leczenie lub zabiegi ratujące życie. Wolontariusze podkreślają jednak, że w przypadku wielu uratowanych zwierząt droga do pełnego zdrowia będzie długa i trudna.

Czytaj także:

W tym celu powstała zbiórka na ratujemyzwierzaki.pl, gdzie można wpłacać środki na pomoc skrzydlatym pacjentom. "Potrzebujemy Waszego wsparcia - leczenie, leki, suplementy to prawdopodobnie koszt kilkunastu tysięcy, a do tego dochodzą wydatki na rehabilitację po zabiegach. Niestety, żaden z przejętych gołębi na dzień dzisiejszy nie nadaje się do wypuszczenia i wiele z nich pozostanie pod naszą opieką na zawsze" - napisano w opisie zbiórki.

Ponadto wolontariusze zastrzegli, że wyciągną konsekwencje wobec mężczyzny i nie pozwolą, by ten mógł dalej hodować ptaki. "To na pewno nie koniec tej sprawy. Podejmiemy kroki prawne, by ten mężczyzna już nigdy nie skrzywdził żadnego ptaka" - zapowiedzieli.

Źródło: "Zalatani"/Facebook/hjzrmb/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej