MON zirytowany Pełczyńską-Nałęcz. Chodzi o 30 mld zł na obronność
Ministerstwo Obrony Narodowej spiera się z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) o kontrolę nad wartym 30 miliardów złotych nowym funduszem bezpieczeństwa i obronności. Pieniądze zostały wyłączone z Krajowego Planu Odbudowy, którym zawiaduje Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Biuro prasowe MFiPR w odpowiedzi przekazało portalowi PolskieRadio24.pl, że za negocjacje i koordynację wdrażania KPO odpowiada Minister Funduszy i Polityki Regionalnej, a wszelkie decyzje są podejmowane na podstawie merytorycznych przesłanek.
2025-03-21, 08:57
30 mld zł na fundusz obronności
Szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz chce dalej decydować o wydatkowaniu tych środków - już z funduszu obronności - co ma wzbudzać irytację szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza - informuje onet.pl. Nowy Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności ma powstać z pieniędzy w ramach popandemicznego Krajowego Funduszu Odbudowy. Pierwotnie środki były przeznaczone na zieloną transformację miast. Komisja Europejska ma dać ostateczną zgodę na przesunięcie pieniędzy w połowie kwietnia. Problemów ze strony Komisji nie powinno być.
Portal pisze, że prawdopodobnie w najbliższy wtorek nowym funduszem zajmie się rząd. Dwa tygodnie wcześniej jego powstanie uroczyście ogłaszała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w towarzystwie marszałka Sejmu Szymona Hołowni i wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza. Fundusz ma służyć samorządom, zapewnić dodatkowe pieniądze dla przemysłu obronnego i dla obrony cywilnej na budowę schronów. Pieniądze będzie można wykorzystać do budowania armii dronowej i zastosowania w wojsku sztucznej inteligencji.
MON broni swoich kompetencji
Z informacji Onetu wynika, że 12 marca Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wysłała do kilku resortów pytania dotyczące projektów, jakie dany resort chce realizować w ramach Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności. Pytała też od razu o możliwe terminy podpisania umów, a nawet realizacji projektów. Sprawa miała zostać potraktowana przez adresatów pisma jako "pilna", a na odpowiedzi instytucje miały zaledwie sześć dni.
Onet twierdzi, że sprawa wzbudziła irytację w MON. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiedział Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz 18 marca. Podkreślił swoje kompetencje i domagał się, by to jego resort był wiodący dla całego funduszu.
REKLAMA
Wbrew oczekiwaniom szefowej resortu funduszy MON nie przesłał w odpowiedzi listy projektów, powołując się na konieczność ochrony informacji niejawnych. Wykaz ma zostać wysłany w "innym trybie".
Stanowisko Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej
W odpowiedzi na artykuł resort Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz przekazał portalowi PolskieRadio24.pl, że za negocjacje i koordynację wdrażania Krajowego Planu Odbudowy, zgodnie z ustawą o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, odpowiada Minister Funduszy i Polityki Regionalnej. "Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności powstaje w oparciu o środki KPO, więc jego konstrukcja jak i proces wdrażania muszą być zgodne z zasadami wynikającymi z regulacji krajowych i unijnych" - poinformowało biuro prasowe resortu.
MFiPR zaznaczyło, że ostateczne decyzje dotyczące finansowania ze środków Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności będą podejmowane w oparciu o przesłanki merytoryczne, w odniesieniu do potrzeb sektora bezpieczeństwa i obronności w Polsce i ze względu na poziom gotowości inwestycyjnej projektów.
Ministerstwo podkreśliło, że ewentualne wsparcie finansowe jest zawsze przedmiotem konsultacji zainteresowanych stron w zakresie potrzeb inwestycyjnych w sektorze bezpieczeństwa i obronności. "W tym kontekście należy szczególnie pamiętać, że Fundusz to nie kolejne środki na uzbrojenie, ale na wzmocnienie poziomu odporności Polski" - zaznaczyło biuro prasowe resortu. Kwestie, które są według MFiPR szczególnie istotne, to odpowiednia infrastruktura, przygotowanie samorządów, bezpieczeństwo żywnościowe czy wsparcie przedsiębiorstw o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa kraju.
REKLAMA
- Kontrakt na czołgi K2 zagrożony? "Nie podpiszemy umowy na takich warunkach"
- Szkolenia wojskowe dla wszystkich mężczyzn. Szef MON wyjaśnia
Żródła: Polskie Radio/fc/kor
REKLAMA