Zabił dziecko i teściową. Dramat w Prusicach na Dolnym Śląsku

Strażnik więzienny w Prusicach na Dolnym Śląsku zaczął strzelać w domu do członków rodziny. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko.  

2025-03-29, 06:19

Zabił dziecko i teściową. Dramat w Prusicach na Dolnym Śląsku
Tragedia w Prusicach (zdjęcie ilustracyjne). Foto: PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EAST NEWS

Strażnik więzienny w Prusicach otworzył ogień w domu

Mężczyzna miał zabić teściową i sześcioletnią córkę, a także ranić kilkuletniego syna. Potem próbował popełnić samobójstwo. Syn i domniemany sprawca znajdują się w szpitalu. Na miejscu tragedii trwała reanimacja ofiar, lądował śmigłowiec LPR.

- Osoba, która prawdopodobnie strzelała też została ranna i została przewieziona do szpitala. Potwierdzam, że to funkcjonariusz służby więziennej. Na miejscu wciąż trwają czynności, prowadzone jest śledztwo w celu ustalenie przebiegu zdarzenia - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Karolina Stocka-Mycek.

Strażnik więzienny strzelał z prywatnej broni

Strażnik strzelał w domu z własnej broni. Według nieoficjalnych informacji miał jej w domu dwie sztuki.

Według ustaleń mediów w domu, w czasie gdy padły strzały, znajdowały się cztery osoby - dwoje dzieci i dwie osoby dorosłe. Jeden z domowników otrzymał pomoc psychologiczną.

REKLAMA

- Kobieta, która jest członkiem rodziny, ale nie brała bezpośredniego udziału prawdopodobnie w tym zdarzeniu, została objęta pomocą psychologiczną - powiedziała Aleksandra Pieprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Czytaj także:

Żródła: Polskie Radio/PAP/RMF/fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej