Węgry zmieniły przepisy specjalnie dla Romanowskiego. "Nawet się nie kryją"

Węgierskie media donoszą, że tamtejszy parlament przegłosował nowe przepisy, by chronić Marcina Romanowskiego przed wydaniem go Polsce. Były wiceminister sprawiedliwości otrzymał azyl w grudniu.

2025-03-31, 20:09

Węgry zmieniły przepisy specjalnie dla Romanowskiego. "Nawet się nie kryją"
Marcin Romanowski. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Węgry. Nowe przepisy dla Romanowskiego?

Tygodnik "HVG" wskazuje, że w połowie marca węgierski parlament wprowadził do ustawy poprawki dotyczące współpracy w sprawach karnych z państwami członkowskimi UE. Nowe przepisy dają prokuratorowi generalnemu możliwość odwołania od ewentualnej decyzji sądu o przekazaniu Marcina Romanowskiego stronie polskiej. Następnie Kuria, węgierski sąd najwyższy, mogłaby uchylić decyzję sądu niższej instancji o przekazaniu poszukiwanego polityka.

"HVG" podkreśla, że węgierskie ministerstwo sprawiedliwości "nawet nie ukrywa rzeczywistych celów przyjętych zmian". "Krok ten był konieczny dla uregulowania możliwości skutecznego działania przeciwko ewentualnym bezprawnym orzeczeniom sądów" - napisano w ministerialnym uzasadnieniu, cytowanym przez tygodnik.

Jak zauważa "HVG", policja powinna aresztować przebywającego w Budapeszcie Romanowskiego i doprowadzić go do sądu, który zadecyduje o ewentualnym wykonaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Jednak od grudnia Romanowski nie jest ścigany ścigany przez policję, choć wiadomo, że przebywał w węgierskiej stolicy, spotykając się z ministrami rządu Viktora Orbana.

"Węgry podejmują duże ryzyko, próbując obejść prawo UE w sprawie, która już wywołała międzynarodowy skandal" - ocenia tygodnik.

REKLAMA

Zarzuty dla Marcina Romanowskiego

Prokuratura Krajowa do tej pory zarzuciła Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw, w tym m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.

Przestępstwa te miały polegać m.in. na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Szkody wyrządzone skarbowi państwa wyniosły łącznie ok. 108 mln zł.

Prokuratura zarzuca Romanowskiemu także zawieranie umów o udzielenie dotacji w okresie, gdy nie miał już upoważnienia do dysponowania środkami Funduszu Sprawiedliwości.

Czytaj także:

Źródła: HVG/PAP/jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej