Poranek 10 kwietnia 2010 w Polskim Radiu. "Otrzymałam niepokojącą informację"
– W Smoleńsku rozbił się prezydencki samolot. Nie wiemy, jakie są skutki, możemy się domyślać najgorszego – mówiła rankiem 10 kwietnia 2010 roku Beata Michniewicz, prowadząca "Śniadanie w Trójce". Posłuchaj archiwalnej audycji, podczas której dziennikarka i jej goście dowiedzieli się o katastrofie smoleńskiej.

Tomasz Horsztyński
2025-04-10, 05:44
15 lat temu, rano 10 kwietnia 2010 roku, w Smoleńsku doszło do katastrofy lotniczej samolotu Tu-154M, którym polska delegacja państwowa leciała do Katynia na obchody 70. rocznicy mordu dokonanego przez NKWD na polskich jeńcach.
"Bardzo niepokojąca informacja"
Krótko po rozbiciu się polskiego samolotu, w Polskim Radiu rozpoczęło się cosobotnie "Śniadanie w Trójce", czyli poranna audycja z udziałem polityków. Przez pierwsze kilkanaście minut jeszcze niczego nieświadomi goście dyskutowali na temat polityki prowadzonej przez premiera Putina i polsko-rosyjskich relacji.
Na antenie poruszono temat planowanych na maj obchodów zakończenia II wojny światowej w Moskwie, podczas których prezydent Lech Kaczyński miał podobno zająć eksponowane miejsce na trybunie honorowej.
– Chcielibyśmy, żeby tak ta uroczystość przebiegła i żeby prezydent zajął tak godne miejsce – mówił Witold Waszczykowski, zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
REKLAMA
Posłuchaj
Komentowano uroczystości, które odbyły się w Katyniu trzy dni wcześniej z udziałem premierów Donalda Tuska i Władimira Putina. Paweł Kowal (wówczas PiS), Ryszard Kalisz (SLD), Rafał Grupiński (PO) i Jarosław Kalinowski (PSL) mówili jednogłośnie, że postawa Putina to wejście na drogę do przywracania prawdy o zbrodni katyńskiej (do której władze rosyjskie niechętnie się przyznawały) i krok naprzód w polsko-rosyjskich relacjach.
Dyskusję gości przerwała prowadząca, Beata Michniewicz: – Proszę panów, otrzymałam bardzo niepokojącą informację. Postaram się ją sprawdzić.
Katastrofa prezydenckiego samolotu
Po kilkuminutowej przerwie muzycznej dziennikarka oświadczyła: – Niestety wiemy już z różnych źródeł, że samolot z prezydencką parą rozbił się w okolicach Smoleńska. Nie wiem, proszę panów, co mam powiedzieć – mówiła drżącym głosem Beata Michniewicz.
REKLAMA
Dalsza część audycji była przerywana wstawkami muzycznymi, podczas których zbierano kolejne informacje o katastrofie. Niektórzy goście opuścili studio, inni dzwonili do bliskich i polityków, by pozyskać sprawdzone wieści dotyczące wydarzeń w Smoleńsku. Zarówno Beacie Michniewicz, jak i jej gościom ciężko było prowadzić dalszą rozmowę na antenie.
– Nie ma słów – mówił Ryszard Kalisz. – I ten Katyń, to słowo, ono już będzie związane ze śmiercią najlepszych synów narodu polskiego.
"Nikt nie przeżył katastrofy"
Goście zwracali uwagę, że samolotem na uroczystości w Katyniu lecieli przedstawiciele wielu opcji politycznych. – To są wszystko nasi znajomi, najbliższe osoby, które znamy od zawsze, z którymi współpracujemy na co dzień, osoby bliskie sercu – mówił Ryszard Kalisz i dodawał:
– Gdyby to się potwierdziło, to będzie to tragiczny dzień w historii Rzeczypospolitej. To jest największa tragedia, największy dzień żałoby od II wojny światowej.
REKLAMA
Kolejne wieści napływające do studia i przekazywane na antenie nie napawały optymizmem. Niestety, potwierdziły się najgorsze scenariusze. – Nikt nie przeżył katastrofy prezydenckiego samolotu. Takie są informacje od gubernatora obwodu smoleńskiego – zakomunikowała pod koniec audycji Beata Michniewicz.
W katastrofie lotniczej w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie i załoga Tu-154M, łącznie 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką, parlamentarzyści, ministrowie, urzędnicy, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, oficerowie Biura Ochrony Rządu i zaproszeni goście.
Źródło: Polskie Radio/kor
REKLAMA