Katastrofa smoleńska. Rosyjscy biegli poświadczyli nieprawdę? Będą listy gończe

Rosyjscy biegli poświadczali nieprawdę?

Chodzi o rażące zaniedbania, których medycy mieli się dopuścić w trakcie czynności. Jak poinformował prok. Nowak, mieli oni poświadczać nieprawdę w opiniach, które przygotowali po katastrofie. - To poświadczenie nieprawdy dotyczyło treści tych opinii, a więc stwierdzone były fakty, na przykład obrażenia, które nie miały miejsca, lub odwrotnie - nie były dokumentowane obrażenia, które miały miejsce. Dokumentowano pewne czynności sekcyjne, które nie zostały wykonane. Ustalono to na podstawie ponownej sekcji zwłok - mówił w rozmowie z Polskim Radiem.

Rosja odmówiła współpracy

Dodał również, że śledczy z Polski kontaktowali się ze stroną rosyjską. Chcieli ogłosić zarzuty oraz uzyskać pomoc prawną. Jak można było przewidzieć, ze strony Rosjan prokuratorzy nie otrzymali żadnego wsparcia. - Spotkaliśmy się w tym zakresie również z odmową. Brak współpracy kategoryczny strony rosyjskiej. W związku z tym prokurator planuje w ciągu najbliższych tygodni wystąpić do sądu z wnioskami o tymczasowe aresztowanie tych osób, co umożliwi ich poszukiwanie międzynarodowe, w tym listami gończymi. Celem jest, żeby te osoby zatrzymać i te zarzuty im przedstawić, o ile oczywiście opuszczą terytorium Rosji - przekazał rzecznik. 

Szokujące kulisy sekcji

Nieprawda miała zostać poświadczona w przypadku 60 ofiar katastrofy smoleńskiej. W dokumentach przedstawiano czynności, których rosyjscy medycy w ogóle nie wykonali. Druga kwestia to błędna identyfikacja ofiar. W sprawie katastrofy smoleńskiej prokuratura prowadzi jeszcze dwa śledztwa. Pierwsze ma wyjaśnić przyczyny wypadku. W tym śledztwie obecnie tłumaczona jest opinia międzynarodowego zespołu ekspertów. Drugie śledztwo dotyczy niszczenia przez Rosjan wraku polskiego Tupolewa. To postępowanie ma wkrótce zostać zamknięte bez stawiania zarzutów. 

• Poranek 10 kwietnia 2010 w Polskim Radiu. "Otrzymałam niepokojącą informację"
• Niewygłoszone przemówienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 10 kwietnia 2010 roku
• Ostatnie zdjęcie Lecha Kaczyńskiego. Odzyskali je eksperci ABW

Źródło: Polskie Radio/egz