Brutalne pobicie pielęgniarki w Pruszkowie. Ujawniamy nowe fakty
Ten pacjent od początku był agresywny - mówią pracownicy Szpitala Kolejowego w Pruszkowie, pytani o atak na jedną z pielęgniarek. Kobieta ma rozciętą głowę, podbite oczy i opuchliznę. Do napaści doszło około godziny 6.00 rano. Według przewodniczącej Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Małgorzaty Wawryki pacjent przebywający na sali intensywnego nadzoru chciał odpiąć się od aparatury.
2025-05-01, 17:02
Atak na pielęgniarkę w Pruszkowie. Nowe fakty
W czwartek rano pielęgniarka dyżurująca w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie chcąc pójść po lekarza, poprosiła koleżankę o popilnowanie chorych. Gdy tylko dyżurująca pielęgniarka wyszła, pacjent napadł na zastępującą ją kobietę. - Zaatakował ją pięściami, ma rozciętą głowę, ma podbite oczy, ma widoczne oznaki bicia, czyli opuchliznę, siniaki, ale lekarz stwierdził, że nic nie zagraża jej życiu i po badaniach wypuszczono ją do domu - informuje Małgorzata Wawryka.
Przewodnicząca dodaje, że zaatakował młody pacjent, który był uzależniony od narkotyków, a prawdopodobnie również od alkoholu. - Był przyjęty wczoraj po napadzie padaczkowym. Od początku był agresywny, od początku próbował kogoś uszkodzić albo uderzyć - mówi Wawryka. Pacjenta w kajdankach wyprowadziła ze szpitala policja.
Dorota Ronek z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych alarmuje, że problem agresji w szpitalach w ostatnich latach narasta. Dodaje, że w marcu została przeprowadzona ankieta na ten temat. - Prawie 100 procent, bo 97 procent pielęgniarek, położnych jest świadkami agresji w miejscu pracy, a 78 procent pielęgniarek, położnych było ofiarą agresji w miejscu pracy - mówi Dorota Ronek.
REKLAMA
Agresja wobec medyków. Kolejny taki przypadek
To nie jedyny przypadek agresji w stosunku do przedstawiciela zawodów medycznych w tym tygodniu. We wtorek śmiertelnie raniony nożem został lekarz w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zatrzymany 35-latek miał być niezadowolony z przebiegu leczenia i dlatego zaatakował ortopedę nożem. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, że napastnikiem okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i został aresztowany.
W styczniu natomiast śmiertelnie raniony został ratownik medyczny w Siedlcach. Do tragedii doszło 25 stycznia w jednym z mieszkań przy ul. Sobieskiego. 59-letni Adam Cz. sam wezwał do siebie pogotowie, bo uderzył się w głowę. Ratownicy chcieli zabrać go do szpitala, wówczas chwycił noże. Jednym śmiertelnie ranił w klatkę piersiową 64-letniego Cezarego L., drugim ranił w rękę młodszego medyka. Sprawca usłyszał zarzuty. Przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie.
Czytaj także:
- Zabójstwo Tomasza Soleckiego. Ogłoszono datę pogrzebu, rodzina ma jedną prośbę
- Zaginiona Maja z Mławy nie żyje. Policja potwierdza
Źródło: Polskie Radio
REKLAMA
REKLAMA