Morderstwo na UW. "Zginęła matka trojga dzieci"

- Bardzo wszystkich proszę o uszanowanie tej tragedii. Zginęła matka trójki dzieci - powiedział łamiącym się głosem rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Alojzy Nowak, odnosząc się do brutalnego morderstwa na terenie kampusu. Podczas konferencji prasowej złożył kondolencje rodzinie zamordowanej pracowniczki uczelni. Mówił także o niezwykłej odwadze strażnika, poszkodowanego podczas interwencji wobec napastnika.

2025-05-08, 11:39

Morderstwo na UW. "Zginęła matka trojga dzieci"
Rektor UW o środowym ataku: najgorsze wydarzenie w historii uczelni. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Morderstwo na UW. Rektorowi łamał się głos. "Zginęła matka trójki dzieci"

- Uniwersytet przeżywa tę tragedię potrójnie. Po pierwsze, dlatego że zginęła nasza koleżanka, matka trójki dzieci, znakomity pracownik uniwersytetu. Po drugie, zabójstwa dokonał student Uniwersytetu Warszawskiego. Po trzecie, ciężko ranny został strażnik uniwersytetu, osoba bardzo dzielna, bo stanął w obronie swojej koleżanki i szacunku człowieka do człowieka - powiedział rektor UW prof. Alojzy Nowak. - Składam wyrazy żalu i współczucia dla rodziny naszej koleżanki, dzieci, męża i wszystkich bliskich. Zapewniam, że uniwersytet zrobi wszystko, aby zostali zaopiekowani pod każdym względem - podkreślił.

Prof. Nowak zaznaczył, że ranny ochroniarz gmachu, który próbował ratować koleżankę, zachował się bohatersko. - Docenimy też czyn, którego dokonał nasz strażnik, aby podziękować i pokazać, że Uniwersytet Warszawski jest jednością. Pracują i studiują tu fantastyczne osoby - dodał rektor. Podkreślił, że było to "najgorsze wydarzenie, do którego doszło na UW i innych uczelniach po II wojnie światowej".

Prof. Nowak zapowiedział powołanie specjalnej komisji, która zajmie się wypracowaniem rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa. - W ciągu najbliższych dni uda się powołać komisję, a na pewno będzie to robił Uniwersytet, także wspólnie z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich - powiedział.

Zabójstwo na terenie kampusu UW

W środę około godz. 18.40 na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do zabójstwa. Z informacji policji i prokuratury wynika, że 22-letni mężczyzna, student III roku prawa na UW, zaatakował siekierą 53-letnią pracowniczkę UW, która zamykała drzwi do Auditorium Maximum. Kobieta nie żyje. Jak przekazała na swoim profilu na X Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego Meditrans SPZOZ w Warszawie, ofiara doznała licznych ran ciętych i rąbanych kończyn górnych i dolnych.

REKLAMA

Jak się później okazało, na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, ale napastnik i jemu zadał dotkliwe rany. "Mężczyzna ma rany cięte obu dłoni oraz głowy" - podawał Meditrans. Pomocy interweniującej straży udzielił funkcjonariusz SOP, który ochraniał przebywającego w tym czasie na UW ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

W związku z tragedią czwartek został ogłoszony na Uniwersytecie Warszawskim dniem żałoby. Odwołane zostały wydarzenia organizowane przez centralę UW. Wywieszono czarne flagi. Rektor ogłosił czwartek dniem wolnym od pracy i nauki.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/tvnwarszawa.pl/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej