Epidemia ptasiej grypy uderza w hodowców. Tysiące gospodarstw zagrożone

85 ognisk ptasiej grypy. Ministerstwo apeluje o odpowiedzialność

Ministerstwo rolnictwa poinformowało, że wraz z powstaniem nowego ogniska HPAI, potwierdzonego 2 maja 2025 roku, liczba ognisk wirusa wysoce zjadliwej grypy ptaków wzrosła w Polsce do 85 i objęła już ponad 7 mln 700 tys. ptaków. "Apelujemy do rolników, hodowców i wszystkich osób mających bieżący kontakt z hodowcami o odpowiedzialne zachowania i bezwzględne stosowanie zaostrzonych zasad ochrony" - czytamy w komunikacie. Resort przypomniał także o uzgodnionym z branżą programie walki z rozprzestrzenianiem się wirusa ptasiej grypy w naszym kraju. "Wszystkie regulacje mają być bezwzględnie realizowane przez producentów i hodowców drobiu oraz Inspekcję Weterynaryjną" - podkreślono.

Wynegocjowane ustalenia obejmują:

- wydłużenie czasu między wstawieniami drobiu do 14 dni, połączone z dodatkową, urzędową kontrolą dezynfekcji;

- zwiększenie obszaru zagrożonego o dodatkowe 5 km w przypadku potwierdzenia ogniska oraz kontrolę przez lekarzy weterynarii zweryfikowanych planów bioasekuracji, ze szczególnym uwzględnieniem aktualnej sytuacji epizootycznej na poziomie powiatu, podpisanych przez lekarza weterynarii prowadzącego stado.

"Przypadki stwierdzenia ogniska i wystąpienia niezgodności stanu faktycznego z planem bioasekuracji będą skutkować brakiem przyznania odszkodowania" - zaznaczyło MRiRW. Plan walki z grypą ptaków zakłada też wprowadzenie cotygodniowego monitoringu stanu zdrowia ptaków w obszarach objętych ograniczeniami i pobieranie próbek we współpracy z lekarzem weterynarii prowadzącym stado i powiatowym lekarzem weterynarii (PLW). Przewiduje też dostosowanie zagęszczenia kurników poprzez narzucenie maksymalnej obsady, o której zadecyduje powiatowy lekarz weterynarii.

Restrykcje dla hodowców i kontrole weterynaryjne

W fermach, na których wystąpiły ogniska, minimalna przerwa w produkcji wynosi 40 dni od dezynfekcji ostatecznej, a dopuszczenie do produkcji następuje po kontroli służb weterynaryjnych i weryfikacji badań czystościowych, potwierdzających nieobecność wirusa grypy ptaków czy rzekomego pomoru drobiu. Obowiązuje też wskazanie konkretnych osób do wyłapywania przy załadunku drobiu w obszarach zagrożonych, jako element bioasekuracji. Ponadto obowiązuje zasada "cały kurnik pełny - cały kurnik pusty".

REKLAMA

Niezbędne jest też wyznaczenie pracowników do poszczególnych ferm - wyznaczeni tylko do jednej fermy pracownicy mają zakaz pracy, a nawet przemieszczania się incydentalnego do innych obiektów. Zakłady wylęgu drobiu muszą przesłać harmonogram transportów jaj i piskląt jednodniowych z minimum 72-godzinnym wyprzedzeniem do powiatowego lekarza weterynarii. Jeśli wynik kontroli bioasekuracji okaże się niezadowalający, PLW wprowadzi zakaz wstawienia piskląt.

Resort rolnictwa wskazał, że obowiązuje zakaz organizowania wystaw, targów, pokazów i innych zgromadzeń ptaków na terenie województw, w których nie są wygaszone ogniska HPAI, w okresie obowiązywania restrykcji. Obowiązuje także wymóg każdorazowej dezynfekcji pojazdów dostarczających pasze/odbierających uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego przed wjazdem do gospodarstwa.

Obowiązkowe szczepienia kur i indyków od 13 maja 

W kwietniu Komisja Europejska przyjęła przygotowaną przez polski rząd strategię zwalczania ptasiej grypy i zapowiedziała, że na razie nie zostaną wprowadzone żadne dodatkowe środki na szczeblu UE. Ptasia grypa to choroba wirusowa, stwarzająca zagrożenie przede wszystkim dla ptaków - zarówno dzikich, wolnożyjących, jak i dla drobiu hodowanego.

Od 29 kwietnia 2025 roku obowiązują też nowe regulacje dotyczące występowania rzekomego pomoru drobiu, wprowadzone na mocy rozporządzenia ministra rolnictwa. Wprowadza ono obowiązek bezwzględnej bioasekuracji oraz obowiązek szczepienia kur i indyków (od 13 maja), utrzymywanych w gospodarstwach komercyjnych oraz zakładach wylęgu drobiu.

REKLAMA

• Ziemniaki jak towar luksusowy na Białorusi. Łukaszenka znalazł winnych
• Niepokojący wpływ reklam fast foodów na dzieci. Wystarczy kilka minut

Źródło: PAP/nł/k