Skandaliczne zachowanie turysty nad Morskim Okiem. Film obiegł sieć
Mężczyzna siedzący na grani nad przepaścią zrzuca nogą sporych rozmiarów głaz, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla innych ludzi. Takie zachowanie jednego z turystów nagrał jego towarzysz, a następnie udostępnił w sieci. Sprawą zajęły się już odpowiednie służby.
2025-06-10, 09:07
Bulwersujące zachowanie turysty w Tatrach
Skrajnie niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowanie turysty w Tatrach zostało zarejestrowane na nagraniu. Film pojawił się w poniedziałek, na znanej publicznej grupie zrzeszającej miłośników tatrzańskich wspinaczek o nazwie Tatromaniacy. Udostępnił je administrator facebookowej społeczności. Najpierw jednak nagranie pojawiło się na profilu samego autora, później zostało udostępnione i potępione przez jednego z Tatromaniaków.
Nagranie obiegło sieć
Na wspomnianym nagraniu, które krąży po mediach społecznościowych, widać mężczyznę siedzącego na grani nad przepaścią. W pewnym momencie mężczyzna zrzuca nogą dużych rozmiarów kamień. Jego towarzysz nagrywa tę czynność. Na nagraniu słychać też głos drugiego mężczyzny, który - używając wulgaryzmów - ocenia, że kamień nie spadł zbyt daleko.
Jak pisze "Gazeta Krakowska", stanowisko Tatrzańskiego Parku Narodowego w tej sprawie jest jasne: przedstawione na nagraniu zachowanie jest karygodne i sprawia bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zdrowia i życie innych osób. Według lokalnego serwisu komentarz do nagrania miał zamieścić leśniczy TPN z rejonu Morskiego Oka, Grzegorz Bryniarski. "Będzie to kamień wart 1000 zł" - napisał, co wskazuje, że tego rodzaju postępowanie wiąże się z karą tej wysokości. Nietrudno wyobrazić sobie, jakie zagrożenie dla przebywających niżej turystów stanowi spadający, sporych rozmiarów, głaz.
"Nie zdają sobie sprawy z konsekwencji takiego czynu"
"Według Tomasza Zająca z Tatrzańskiego Parku Narodowego, nagranie zostało wykonane na szlaku prowadzącym z Mięguszowieckiego Szczytu Pośredniego na Mięguszowiecką Przełęcz Wyżnią. Kamień spada na stronę, którędy przebiega szlak do Bandziocha Mięguszowieckiego" - pisze "Gazeta Krakowska".
REKLAMA
Wielu internautów, jak i sam autor wpisu sugerowali, że sprawą powinna się zająć również małopolska policja. "Czerwoną pinezką oznaczyliśmy miejsce, z którego zrzucany był znacznej wielkości kamień przez osoby, które najwidoczniej nie zdają sobie sprawy z konsekwencji takiego czynu" - dodał administrator strony.
Sprawą zajmują się służby TPN
"Kamień poleciał w stronę Bańdziocha (Wielkiego Kotła Mięguszowieckiego). Takie działanie powinno spotkać się z ostrą odpowiedzią zarówno ze strony Tatrzańskiego Parku Narodowego, jak również Małopolskiej Policji" - napisał w kolejnym wpisie na grupie administrator Tatromaniaków.
Z kolejnego wpisu dowiadujemy się też, że sprawa została zgłoszona do Tatrzańskiego Parku Narodowego i że odpowiednie służby już się nią zajmują. Ustalono również miejsce pobytu osób odpowiedzialnych za zarzucenie kamienia. "Wszystkie informacje zostaną przekazane do odpowiednich służb" - dodano.
Źródła: Gazeta Krakowska/Tatromaniacy/Facebook/hjzrmb
REKLAMA