Bartłomiej B. uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Strażnicy z zarzutami
Prokuratura Okręgowa w Zamościu zakończyła śledztwo w sprawie ucieczki Bartłomieja B. - mężczyzny podejrzanego o zabójstwo, który zbiegł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Do sądu skierowano akt oskarżenia wobec czterech funkcjonariuszy służby więziennej, którzy usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków. Kluczowym dowodem okazał się zapis z monitoringu.
2025-06-12, 13:58
Ucieczka podejrzanego i zaniedbania służb
Bartłomiej B., podejrzany m.in. o zabójstwo brata i ojca, został przetransportowany do szpitala psychiatrycznego w Radecznicy 26 września 2024 r. Mężczyzna przebywał pod całodobowym nadzorem. 7 października uciekł z V Oddziału szpitala. Zdarzenia nie zauważyli wyznaczeni do pilnowania podejrzanego funkcjonariusze. Monitoring ujawnił, że osadzony był pozostawiony bez nadzoru, a konwojenci spali, korzystali z telefonów i nie przeprowadzili kontroli po utracie kontaktu wzrokowego z zatrzymanym.
W pierwszej kolejności zarzuty usłyszało dwóch funkcjonariuszy, którzy pełnili służbę w czasie ucieczki - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prok. Rafał Kawalec. Zarzucono im m.in. brak dozoru, zaniechanie powiadomienia przełożonych i niepodjęcie pościgu. Przyznali się do winy i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze.
Kolejnym dwóm funkcjonariuszom - przejmującym służbę po ucieczce - postawiono zarzuty związane z brakiem reakcji i opóźnieniem w zgłoszeniu ucieczki, które skutkowało rozpoczęciem akcji poszukiwawczej pół godziny później. W ich sprawie złożono wnioski o warunkowe umorzenie postępowania.
Dwaj ostatni funkcjonariusze, pełniący służbę wcześniej, mieli nieprawidłowo założyć kajdanki zespolone, co ułatwiło osadzonemu ich zdjęcie i umożliwiło ucieczkę.
REKLAMA
Do sądu wpłynął akt oskarżenia. Mężczyzna jest podejrzewany o dwa morderstwa
Do Sądu Rejonowego w Zamościu trafił akt oskarżenia wobec czterech funkcjonariuszy, a wobec pozostałych dwóch - wniosek o warunkowe umorzenie. Służba Więzienna równolegle prowadziła postępowania wyjaśniające i współpracowała z prokuraturą.
W lipcu 2024 r. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gm. Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy. Starszy mężczyzna zmarł później w szpitalu. Funkcjonariusze zatrzymali Bartłomieja B. Według ustaleń śledczych zadał bratu co najmniej trzy ciosy ostrzem siekiery w głowę, a ojca uderzył dwa razy obuchem, również w głowę.
Zatrzymania Bartłomieja B. dokonano 16 października funkcjonariusze rzeszowskiej policji w miejscowości Żarnowa, gdzie ukrywał się w pustostanie.
REKLAMA
Czytaj także:
- Prezydent o sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. "Pewna grupa sędziów oszalała"
- Dymisja Probierza. Mocne słowa byłego rzecznika PZPN: Kulesza zrujnował dorobek Bońka
- Katastrofa lotnicza w Indiach. MSZ: na pokładzie nie było Polaków
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Zamościu/PAP/pjm
REKLAMA