Niemowlę zmarło w rodzinie zastępczej. Policja reaguje na zarzuty

Nie żyje czteromiesięczny Oskarek, który trafił wraz z siostrą - trzyletnią Leną - do rodziny zastępczej. Do tragedii doszło po tym, gdy matka dzieci trafiła do więzienia za - jak podaje Polsat - niezapłacone mandaty, a dzieci zostały odebrane rodzinie przez opiekę społeczną. Policja odpowiada, że sprawa jest jednak znacznie bardziej złożona, niż wynika to z relacji części mediów.

2025-06-21, 11:01

Niemowlę zmarło w rodzinie zastępczej. Policja reaguje na zarzuty
W rodzinie zastępczej zmarł czteromiesięczny Oskarek / zdjęcie ilustracyjne. Foto: Marek BAZAK/East News

Aresztowanie matki i odebranie dzieci

Sprawę przedstawiono w programie "Interwencja" w Polsacie. Rodzicami dzieci są 22-letnia Magdalena i 26-letni Jakub. Para mieszka w Warszawie z 71-letią babcią, panią Haliną, która "bardzo pomagała w wychowaniu prawnucząt", jako że "ojciec dzieci pracuje na budowach w całej Polsce" - podaje polsatnews.pl.

Do tragedii doszło w połowie maja. Najpierw - 15 maja - do drzwi rodziny zapukała policja, aresztując 22-latkę za niezapłacone mandaty. "Dziećmi mogła zaopiekować się prababcia, babcia czy ojciec, ale zdecydowano się na radykalne rozwiązanie" - podaje portal.

Gdy pracownicy opieki społecznej zjawili się w mieszkaniu, na miejscu była 71-prababcia dzieci. - Zapytałam, czy mogę zostać z dziećmi. Usłyszałam: "Nie, bo pani jest za stara i nie da sobie rady". Tłumaczyłam im, że córka wróci z pracy i mi pomoże... - relacjonuje pani Halina. - To było szokujące, coś dziwnego. Tu nikt nie spożywa alkoholu, nikt nie ma problemu z narkotykami - wtóruje pani Monika, babcia Oskara i Leny.

Ojciec dziecka opowiada, że feralnego dnia był w delegacji, na budowie poza Warszawą. - Za daleko, abym dojechał do domu. Nie miałem szans, by zdążyć w dwie godziny, bo czasu dostałem od policjanta - tłumaczy.

REKLAMA

Tragedia w rodzinie zastępczej

Dzieci odebrano i umieszczono w różnych rodzinach zastępczych. Rodzina nie została poinformowana, dokąd trafiły. Postanowiła, że będzie walczyć w sądzie o powrót Oskara i Leny do domu. Niestety, zaledwie cztery dni od interwencji policji doszło do tragedii - chłopiec zmarł.

- Z tego co wiem, to się zachłysnął. Na początku była wersja, że kawałkiem buraka, nie wiem, to nie jest potwierdzone. Obstawiam, że dziecko było nakarmione mlekiem i nie zostało postawione do odbicia się. Chciałam mieć wgląd w akta, ale prokuratura powiedziała, że go uzyskam, jak się zakończy sprawa - relacjonuje pani Monika, cytowana przez Polsat.

Kilka dni później odbył się pogrzeb Oskarka. Była na nim, w asyście policji, matka chłopca. Miała na rękach i nogach założone kajdanki, co zbulwersowało znajomych rodziny.

Reakcja policji. "Ojciec dzieci jest poszukiwany"

Do sprawy w obszernym komunikacie odniosła się stołeczna policja. Samą interwencję relacjonowano następująco: "Na miejscu zastano matkę z dwójką małych dzieci, prababcię i dwie dorosłe osoby, które z uwagi na swoją niepełnosprawność wymagały także bieżącej opieki ze strony prababci. Tak wynikało z informacji przekazanych policjantkom przez domowników. Ojciec dzieci nie zamieszkiwał wspólnie z ich matką - jest on osobą poszukiwaną przez policję i ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Matka dzieci nie chciała przekazać informacji o miejscu jego pobytu".

REKLAMA

Co więcej, prababcia miała przekazać funkcjonariuszkom, że "matka dzieci nie przykłada wagi do okresowych badań kontrolnych maluchów", że "trzyletnia dziewczynka nie mówi, a mama dziecka nie starała się diagnozować przyczyn takiego stanu i konsultować ich z lekarzami". Ponadto dziewczynka miała wtulić się w jedną z policjantek nie pozwalając na rozdzielenie i "nie wykazywała zainteresowania mamą".

Matka dzieci nie została aresztowana za "niezapłacone mandaty"?

"Informacje przekazywane opinii publicznej przez część mediów i polityków, że przyczynę odbywania kary pozbawienia wolności stanowią »niezapłacone mandaty«, są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd" - podała w kolejnym komunikacie KSP. Nie podano jednak, dlaczego matka dzieci została zatrzymana. Sprawą zajęła się prokuratura.

Czytaj także:

Źródła: Polsat News/Policja/łl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej