Sławosz Uznański-Wiśniewski wylądował w Kolonii. "To jest dopiero początek"

Pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej to było najtrudniejsze, ale również najważniejsze i najbardziej wartościowe doświadczenie mojego życia - powiedział po powrocie na Ziemię Sławosz Uznański-Wiśniewski, drugi Polak w kosmosie. Rządowy samolot przywiózł go do Kolonii, gdzie przez następne dni astronauta będzie na nowo przyzwyczajał się do grawitacji.

2025-07-16, 10:55

Sławosz Uznański-Wiśniewski wylądował w Kolonii. "To jest dopiero początek"
Polski członek załogi Axiom-4 dr Sławosz Uznański-Wiśniewski z małżonką, posłanką KO Aleksandrą Uznańską-Wiśniewską po wylądowaniu na lotnisku w Kolonii. Foto: PAP/Leszek Szymański

Polski astronauta pracował w ISS. "Najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu"

Samolot specjalny z polskim astronautą na pokładzie wylądował przed południem w niemieckiej Kolonii. Na Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego czekali rodzina, przyjaciele i media. Z lotniska trafi do Europejskiego Centrum Astronautów, gdzie pod okiem specjalistów zaadaptuje się ponownie do warunków ziemskich. W ośrodku Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (DLR) "Envihab" przez około tydzień zespół medycyny kosmicznej ESA będzie monitorował stan zdrowia i kondycję astronauty podczas powrotu do ziemskiej grawitacji.

- Chciałem serdecznie podziękować wszystkim, którzy przybyli tutaj, pracowali nad misją, i ze strony Polskiej Agencji Kosmicznej i Ministerstwa Rozwoju, jak również ze strony Europejskiej Agencji Kosmicznej - powiedział po wylądowaniu drugi Polak w kosmosie. Podziękował też znajomym i przyjaciołom, którzy przybyli do Kolonii. Nie mogło zabraknąć słów uznania kierowanych pod adresem żony Aleksandry Wiśniewskiej-Uznańskiej.

- Misja Ignis to chyba najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu, któremu musiałem stawić czoła. Najtrudniejsze, ale również najważniejsze i najbardziej wartościowe doświadczenie, które miałem, doświadczenie mojego życia. Wracam z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, z pierwszej polskiej misji na ISS. Wracam również z głową pełną pomysłów, ogromu doświadczeń, niesamowitych możliwości współpracy międzynarodowej, z największymi agencjami na świecie - NASA, ESA, JAXA, CSA (Kanadyjska Agencja Kosmiczna - przyp. red.), z nowymi partnerami na rynku, którzy wschodzą - jak Indie, z którymi byliśmy na stacji kosmicznej i ogromnym sektorem prywatnym, który tworzy naszą przyszłość, naszą technologię, który tak naprawdę będzie wschodzić tam, gdzie będą się rozwijać duże gospodarki - tłumaczył Sławosz Uznański-Wiśniewski. Podkreślił, że ma nadzieję, że także Polska będzie "jedną z tych wschodzących gwiazd".

Polski astronauta zaznaczył, że to "niesamowity moment w historii" na wykorzystanie "naszej szansy". - Jak mówiłem od początku misji, tak powtórzę dzisiaj: to jest dopiero początek. Jestem przekonany, że mamy niesamowity ogrom pracy do wykonania, by skorzystać z tego i jednocześnie zbudować naszą ekspertyzę, zbudować naszą pozycję, która dzisiaj na rynku jest widoczna, ale mam nadzieję, że uda nam się ją skonsolidować - podkreślił naukowiec.

"Wzruszający i emocjonalny moment". Polski astronauta o pierwszym widoku Ziemi z kosmosu

Naukowiec opowiadał też o wrażeniu, jakie wywarła na nim Ziemia, gdy po raz pierwszy spojrzał na nią z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. - To był moment niesamowity, spojrzeć na Ziemię, spojrzeć na dom, z orbity. Ziemia jest duża, jasna, piękna z góry, niesamowicie niebieska. Jest dużo więcej oceanów i chmur niż sobie wyobrażałem. Niesamowicie wygląda - wspominał. - To był wzruszający i emocjonalny moment - ocenił Sławosz Uznański-Wiśniewski.

Polski astronauta przyznał też, że w kosmosie nabrał dystansu do siebie i do życia codziennego. - Myślę, że ważne jest to, by skupić się na tym, co jest ważne w życiu, co nas pcha do przodu, co rzeczywiście chcemy osiągnąć, i w którą stronę pójść. Przeszkody życia codziennego będą zawsze. Ważnem żeby z podniesioną głową z nimi się zmierzyć i iść do przodu - przyznał Sławosz Uznański-Wiśniewski. - Każdy mierzy się ze swoimi problemami i każdemu życzę powodzenia w drodze, jaką sobie wybrał - podkreślił. 

W Teksasie na Polaka czekał specjalny samolot

We wtorek członkowie misji Ax-4 - Polak Sławosz Uznański-Wiśniewski, Amerykanka Peggy Whitson, Węgier Tibor Kapu oraz indyjski pilot Shubhanshu Shukla - wrócili na Ziemię po kilkunastodniowym pobycie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Kapsuła Dragon Grace, którą przylecieli, ok. godz. 11.30 czasu polskiego wodowała na Pacyfiku w pobliżu San Diego w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych.

(PAP) (PAP)

Kapsuła trafiła następnie na pokład statku służącego do odzyskiwania Dragonów, MV Shannon firmy SpaceX. Po otwarciu włazu astronauci weszli na pokład statku, a stamtąd śmigłowiec zabrał ich na ląd. Przetransportowano ich do Houston w Teksasie. Tam na Uznańskiego-Wiśniewskiego czekał polski samolot specjalny. Lot ze Stanów Zjednoczonych trwał ok. 8 godzin. Do Polski Uznański-Wiśniewski ma przyjechać nie wcześniej niż w połowie przyszłego tygodnia.

Czytaj także: 


Źródło: Polskie Radio/PAP/pjm/mbl

Polecane

Wróć do strony głównej