Gorąco na granicy. Mundurowi zaatakowani koktajlem Mołotowa [WIDEO]
Minionej nocy strażnicy graniczni zostali zaatakowani przez migrantów. Poleciały w ich stronę kamienie, a także koktajl mołotowa - poinformował rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.

Łukasz Lubański
2025-07-16, 14:37
Atak na żołnierzy na granicy. "Grad kamieni"
Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 22.00 w okolicy Czeremchy. "Funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze zostali zaatakowani przez osoby przebywające po drugiej stronie zapory" - podał w serwisie X Dobrzyński, dodając, że na obrońców granicy posypał się grad kamieni.
"Butelka rozbiła się, a rozlana ciecz zapłonęła"
W dodatku jeden atakujący rzucił w ich kierunku koktajlem Mołotowa. "Rzucona butelka rozbiła się na drodze, a rozlana ciecz zapłonęła" - relacjonował Dobrzyński. Nikt nie został poszkodowany.
Dobrzyński: bulwersujące i niedopuszczalne zdarzenie
Jak podał rzecznik resortu spraw wewnętrznych i administracji, w trakcie podjętych działań zatrzymano 10 cudzoziemców (pięciu obywateli Afganistanu i pięciu obywateli Erytrei). "Pozostają oni w dyspozycji SG" - podkreślił.
Ocenił, że "zdarzenie to jest bulwersujące i niedopuszczalne". Dodał, że jest przekonany, iż "nie mogłoby do niego dojść bez wiedzy i przyzwolenia służb białoruskich". "Całkowita odpowiedzialność za ten incydent leży po stronie Białorusi, która już od kilku lat prowadzi agresywne działania na tym odcinku granicy" - napisał Jacek Dobrzyński.
- Straż Graniczna zatrzymała "kuriera", przewoził migrantów. "Nie ma przejścia"
- Białoruś naruszyła przestrzeń powietrzną Litwy. Przywódcy ewakuowani do schronów
Źródło: PolskieRadio24.pl/Łukasz Lubański