Czarnek odmawia piwa z Mentzenem i grzmi: "oszalał pan, panie pośle?"

Do ostrego spięcia doszło między Przemysławem Czarnkiem a Sławomirem Mentzenem. Były minister edukacji zarzucił liderowi Konfederacji przekroczenie granic debaty publicznej po tym, jak ten nazwał Jarosława Kaczyńskiego "politycznym gangsterem". Czarnek domaga się przeprosin i zapowiada, że nie pojawi się na "piwie z Mentzenem".

2025-07-30, 17:07

Czarnek odmawia piwa z Mentzenem i grzmi: "oszalał pan, panie pośle?"
Przemysław Czarnek i Sławomir Mentzen. Foto: Filip Naumienko/REPORTER, Pawel Wodzynski/East News

Czarnek nie przyjdzie na "piwo z Mentzenem"

Przemysław Czarnek wyraził oburzenie wypowiedzią Mentzena, który nazwał Jarosława Kaczyńskiego "politycznym gangsterem". "Drogi panie pośle, oszalał pan? Granice nawet niekulturalnej polemiki zostały przez pana przekroczone wielokrotnie w tej wypowiedzi" - stwierdził Czarnek. 

Polityk PiS uważa, że Mentzen powinien przeprosić. "A tymczasem proszę wykreślić mnie z listy gości tzw. piwa z Mentzenem. Po takich pana wypowiedziach po prostu jest to niemożliwe. Kto wie? Może tego właśnie pan chciał?" - pytał Czarnek. 

Mentzen w swoim ostatnim nagraniu skrytykował prezesa PiS, zarzucając mu, że jego 10-punktowa "Deklaracją Polska", a więc warunki, które PiS stawia ewentualnym koalicjantom, zawiera takie postulaty, aby Konfederacja nie mogła się na nią zgodzić. - Gdy tworzyłem Deklarację Toruńską, celowo unikałem kontrowersji, by każdy kandydat mógł ją poprzeć i tak zrobił Karol Nawrocki - przypomniał Mentzen, nawiązując do kampanii prezydenckiej, w której popierany przez PiS Nawrocki w drugiej turze zabiegał o głosy wyborców Konfederacji.

"Kaczyński szukał pretekstu"

- Kaczyński nie chciał naszej zgody, tylko pretekstu do pokazania, że Konfederacja nie jest blisko PiS - kontynuował Mentzen. - Chodziło mu o podkreślenie różnic i budowanie podziału - nawet sugerowanie, że jesteśmy bliżej PO - uważa lider Konfederacji. 

Według Mentzena dla Kaczyńskiego liczy się tylko własna władza i interes PiS-u. - Potrafi zniszczyć każdego, kto mu się sprzeciwi, tak jak swoich byłych koalicjantów: Leppera, Giertycha, Gowina czy Ziobrę, którzy albo zniknęli z polityki, albo zostali całkowicie zepchnięci na margines - stwierdził.

Ponadto polityk Konfederacji uważa, że prezes PiS nie chce silnych partnerów. - Woli słabą koalicję z PSL-em, Hołownią czy nawet Razem niż współpracę z silną Konfederacją. To ostatnia rzecz, której by pragnął - stwierdził Mentzen.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej