Niewidomy labrador uratowany przez Natalię i Monikę. Bohaterska akcja policjantek
Funkcjonariuszki z Potęgowa na Pomorzu uratowały niewidomego 15-letniego labradora, który wpadł do głębokiego wykopu. Na posterunku otrzymał wodę i został wyczyszczony z błota. Pies został przekazany właścicielom.
2025-08-02, 10:48
Niewidomy pies nie mógł wyjść z wykopu
Na posterunek w Potęgowie wpłynęło zgłoszenie – prawdopodobnie od pasażera pociągu – że w głębokim rowie, wzdłuż torów, leży pies. We wskazane miejsce udały się starsza posterunkowa Natalia Kleba i sierżant sztabowa Monika Szczyp, które po kilku minutach zauważyły labradora. Pies nie był w stanie o własnych siłach wydostać się z wykopu.

Policjantki skutecznie pomogły zwierzęciu. Owinęły labradora kocem, wydostały z wykopu, a następnie zawiozły na posterunek – tam wyczyściły psa z błota, podały wodę, a także ustaliły, kto jest jego opiekunem.
Neo uciekł podczas spaceru
Po kilkudziesięciu minutach udało się skontaktować z właścicielką 15-letniego Neo, która – jak relacjonuje policja – "nie nie kryła radości, że pies, którego od kilku dni szuka, odnalazł się". Okazało się, że Neo, który jest niewidomy, uciekł swoim opiekunom podczas spaceru.

Merdał ogonem, gdy zobaczył opiekunów
Labrador był zmęczony i przestraszony. Ale gdy jego bliscy weszli do posterunku, nabrał nowych sił, wstał i się cieszył. Okazywał radość merdając ogonem – relacjonowali mundurowi. Neo szczęśliwie wrócił do domu.
"Prawdopodobnie z uwagi na problemy ze wzrokiem oraz zaawansowany wiek, Neo nie miał siły, aby wyjść z rowu i znaleźć drogę do domu. Dzięki przypadkowemu pasażerowi i szybkiej rekcji policjantek z Potęgowa, piesek wrócił do domu" – czytamy w komunikacie policji.
- Rzucał psem o ziemię. Gracjanowi S. grozi do 5 lat więzienia
- Dzień Psa. Porzucanie czworonogów przed urlopem wciąż stanowi problem
- Żyrardów. Pies był zamknięty w rozgrzanym samochodzie. Mógł w nim tkwić kilka godzin
Źródła: PolskieRadio24.pl/Policja/łl