Witalij Mazurenko stracił pracę. "W trybie natychmiastowym"
Po gościnnym występie Witalija Mazurenki w programie "Debata Gozdyry" na antenie Polsat News, redakcja "Obserwatora Międzynarodowego", w której pracował, poinformowała o "natychmiastowym zakończeniu współpracy" z dziennikarzem. Ma to związek z jego wypowiedzią pod adresem prezydenta Karola Nawrockiego.
2025-08-27, 08:48
Skandaliczna wypowiedź Witalija Mazurenki
Słowa Mazurenki wzbudziły powszechne oburzenie wśród opinii publicznej, komentatorów i polityków. Niektórzy domagają się wszczęcia wobec ukraińskiego dziennikarza z polskim paszportem działań prawnych w kierunku znieważenia prezydenta. Chodzi o wypowiedź, która padła na antenie Polsat News.
- Retoryka i zachowania pana Nawrockiego to nie są zachowania prezydenckie, tylko zachowania pachana. Tak określa się w rosyjskich więzieniach przywódcę kryminalnego - stwierdził Mazurenko. Na te słowa od razu zareagowała prowadząca program Agnieszka Gozdyra.
- Wydaje mi się, że powinien pan się zastanowić, czy takie określenie jest na miejscu. Porównuje pan polskiego prezydenta do osoby z więziennego otoczenia. To jest przekroczenie granic - wskazała. Dziennikarz - jak się zdaje - nie podzielał jej opinii, ponieważ odparł, że nie uważa swojej wypowiedzi za "przekroczenie granicy".
Dziennikarz stracił pracę
Portal "Obserwator Międzynarodowy" po wypowiedzi Mazurenki zamieścił oświadczenie, w którym poinformował, że zakończył współpracę z ukraińskim dziennikarzem. Pełnił on funkcję zastępcy redaktora naczelnego.
"(...) redakcja portalu "Obserwator Międzynarodowy" pragnie jednoznacznie podkreślić, że była to prywatna opinia tej osoby, wypowiedziana bez wiedzy i zgody redakcji. W żaden sposób nie odzwierciedla ona stanowiska naszej redakcji i nie wpisuje się w wartości, którymi się kierujemy" - czytamy w oświadczeniu.
"Informujemy, że w trybie natychmiastowym podjęta została decyzja o zakończeniu współpracy z panem Witalijem Mazurenką. Osoba ta traci również funkcję zastępcy redaktora naczelnego w naszej redakcji" - napisano.
Politycy domagają się działań prokuratury
Utrata pracy może nie być najpoważniejszą konsekwencją wypowiedzi dziennikarza. Doradca prezydenta Błażej Poboży domaga się m.in. reakcji prokuratury. "W. Mazurenko swoim skandalicznym wystąpieniem potwierdził zasadność propozycji wydłużenia procedury przyznawania obywatelstwa polskiego. Polska konstytucja nie pozwala na odebranie obywatelstwa ale mamy prawo oczekiwać natychmiastowych działań prokuratury z art. 135 § 2 k.k." - napisał.
W podobnym tonie wypowiadał się szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki. "Niejaki Witalij Mazurenko określając zachowanie Pana Prezydenta Karola Nawrockiego zachowaniem "pachana" - co w rosyjskich więzieniach oznacza przywódcę kryminalnego, powinien być z urzędu ścigany za publicznie znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej" - wskazał.
Mazurenko przeprosił za swoje słowa
Po słowach dziennikarza i ostrej reakcji ze strony prowadzącej, która określiła jego wypowiedź jako "skandaliczną", Mazurenko zdawał się nie żałować. Poprosił o "niepouczanie" go. Refleksja przyszła po tym, jak został zwolniony z "Obserwatora Międzynarodowego".
"Szanowni Państwo, Drodzy Współobywatele, z głębokim smutkiem przyjąłem fakt, że moja wczorajsza wypowiedź w programie "Debata z Gozdyrą" uraziła wielu z Was. Vox populi, vox Dei. Jako obywatel Rzeczypospolitej Polskiej pragnę podkreślić, że darzę instytucje państwa na czele z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej pełnym szacunkiem. Przepraszam wszystkich, których uczucia mogły zostać dotknięte moimi słowami" - napisał dziennikarz.
Czytaj także:
- Szłapka: będzie powiązanie 800 plus z pracą dla wszystkich cudzoziemców
- Kosiniak-Kamysz zabrał głos ws. weta. "Wcale nie chodzi o 800+"
- Oświadczenie Karola Nawrockiego. Trzy ustawy zawetowane, pięć podpisanych
Źródło: Polskie Radio/egz