Został pobity i podpalony. Tragedia w Grodzisku Mazowieckim
Strażacy wydostali z płonącego budynku w centrum Grodziska Mazowieckiego mężczyznę. Mimo reanimacji 44-latka nie udało się uratować. Na ciele miał liczne obrażenia wskazujące na ciężkie pobicie. - Zatrzymaliśmy dwóch podejrzanych w wieku 38 i 42 lat - mówi portalowi PolskieRadio24.pl asp. szt. Katarzyna Zych, oficer prasowy z komendy policji w Grodzisku Mazowieckim.

Łukasz Lubański
2025-10-14, 16:21
Grodzisk Mazowiecki. Został pobity, a następnie podpalony?
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem przy ul. Królewskiej. - Przed godziną 20.00 otrzymaliśmy informację o pożarze budynku. Podczas działań ratowniczych strażacy wydostali mężczyznę - relacjonuje asp. szt. Katarzyna Zych. Strażacy natychmiast podjęli próbę resuscytacji krążeniowo-oddechowej, jednak - jak dodaje policjantka - mężczyzna po chwili zmarł.
- Na ciele miał liczne obrażenia, które mogą świadczyć o pobiciu. Tożsamość mężczyzny została ustalona: to 44-latek w kryzysie bezdomności - mówi portalowi PolskieRadio24.pl oficer prasowy grodziskiej policji.
Policja zatrzymała dwóch podejrzanych
Funkcjonariusze szybko namierzyli dwóch podejrzanych mężczyzn. - W toku dalszych policyjnych działań, ustalono tożsamość i zatrzymano dwie osoby: 38-latka i 42-latka. W dalszym ciągu są zatrzymani - zaznacza. Po chwili kontynuuje, że niebawem odbędą się (z ich udziałem) czynności śledcze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim.
- Ustalamy udział zatrzymanych w zdarzeniu oraz wszystkie jego okoliczności. Zatrzymani są podejrzani o pobicie i ewentualne podpalenie obiektu - wskazuje funkcjonariuszka. Nadmienia, że jeszcze nie odbyła się sekcja zwłok 44-latka. Podkreśla przy tym, że jeszcze jest za wcześnie, aby mówić o motywach sprawców. - Za kilka dni będziemy mądrzejsi - dodaje.
- Warszawa. Spalił śpiącą koleżankę. Mężczyzna z zarzutem zabójstwa
- Cegłów. Brutalne pobicie 14-latka, uderzył głową o chodnik. Jest w śpiączce
- Wrocław. Ukrainiec brutalnie pobity. "To był samosąd"
Źródło: PolskieRadio24.pl/Łukasz Lubański