Afera po domówce PiS. Funkcjonariusz ABW może stracić mundur

Wobec funkcjonariusza ABW, który wziął udział w spotkaniu z udziałem polityków PiS, zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne - przekazał minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że prawo zabrania funkcjonariuszom wszelkiej działalności politycznej.

2025-11-06, 11:39

Afera po domówce PiS. Funkcjonariusz ABW może stracić mundur
Tomasz Siemoniak poinformował, że agent ABW, który spotkał się z politykami PiS, został zawieszony. Foto: Artur Szczepanski/REPORTER

"Patriotyczna domówka" po konwencji PiS. Wśród gości byli szefowie służb

Pod koniec października portal fakt.pl napisał, że po konwencji programowej w Katowicach politycy Prawa i Sprawiedliwości udali się na "patriotyczną domówkę". Portal opublikował zdjęcia z tego spotkania. Według portalu Onet "patriotyczna domówka" była w rzeczywistości spotkaniem bliskiej PiS grupy biznesmenów, posłów i byłych oraz wciąż czynnych agentów służb specjalnych.

"Był na niej również były wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Lech Wojciechowski i były funkcjonariusz policji, a następnie CBA Jarosław Karwel, dziś pracujący dla jednego z najbogatszych Polaków Rafała Brzoski" - podał Onet.

Agent ABW zawieszony za spotkanie z politykami PiS. "Formalnie jest funkcjonariuszem" 

Minister koordynator służb specjalnych powiedział w czwartek w RMF FM, że były wiceszef ABW formalnie jest funkcjonariuszem i prawo zabrania mu wszelkiej działalności politycznej. - Ponosi konsekwencje jedyny, który tam był w służbie, były wiceszef ABW, który pracował w BBN za prezydenta Andrzeja Dudy i był delegowany z ABW. Powrócił. W sensie formalnym jest funkcjonariuszem - powiedział minister.

Siemoniak zaznaczył, że nie chce przesądzać, czy funkcjonariusz zostanie wydalony ze służby. - Jest wszczęte postępowanie dyscyplinarne przez szefostwo ABW (...) Nie ma możliwości, by ktoś kto jest w służbie, uczestniczył w tego typu politycznych imprezach - powiedział Siemoniak. - Trzeba zbadać wszystkie okoliczności tej sprawy. Sprawy spektakularnej, bo zdjęcia obiegły internet, ale służba musi rzetelnie zbadać, o co w tym wszystkim chodzi - dodał Siemoniak. 

Czytaj także: 

Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl

Polecane

Wróć do strony głównej