Kaczyński grzmi po głosowaniu ws. Ziobry. "Odpowiedzą za to przed sądem"
- Spodziewałem się, dokładnie jest tak, jak można się było spodziewać - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński po tym, jak Sejm przegłosował wniosek o odebranie byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze immunitetu. Zagroził, że obecna koalicja odpowie za to przed sądem.
2025-11-07, 20:36
Sprawa immunitetu Zbigniewa Ziobry. Kaczyński komentuje
- Mamy do czynienia z władzą, która nie umie rządzić. Toleruje bezczelne złodziejstwa, ludzi już złapanych na gorącym uczynku uwalnia od odpowiedzialności karnej, natomiast chce zaciekle walczyć z tymi, którzy robią rzeczy, które uderzają w świat przestępczy. Bo tutaj nie można w żadnym razie zaprzeczyć temu, że jeżeli chodzi o Zbigniewa Ziobrę, to takich uderzeń wykonał bardzo wiele. I poza tym, prowadzą pożyteczną działalność społeczną i to normalne - kontynuował prezes PiS.
Na pytanie, co dalej powinna zrobić ws. Ziobry prokuratura, Kaczyński ocenił, że "to będzie można mówić wtedy, gdy będzie prokuratura". Zdaniem Kaczyńskiego "dziś nie ma prokuratury". - Ja wierzę, że może to trochę potrwa, ale ci wszyscy, którzy w tym uczestniczyli, odpowiedzą za to przed sądem, a dzisiejszy dzień na pewno zwiększy wyroki - powiedział.
Ziobro straci immunitet. Sejm zdecydował
Sejm uchylił w piątek immunitet posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził także zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości.
W czwartek za uchyleniem immunitetu politykowi PiS opowiedziała się sejmowa komisja regulaminowa. Istotą zarzutów wobec Ziobry jest "ustawianie" konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Według prokuratury, Ziobro miał działać w celu uzyskania korzyści majątkowych dla innych osób oraz korzyści osobistych i politycznych dla siebie, oraz że robił to wspólnie m.in. z jego zastępcami Marcinem Romanowskim i Michałem Wosiem oraz posłem PiS Dariuszem Mateckim. W ten sposób miał działać na szkodę państwa i interesu publicznego, ograniczając dostęp do funduszu podmiotom uprawnionym.
- Sprawa immunitetu Ziobry. "Nie spodziewał się, że prokuratura wytoczy takie armaty"
- Hołownia nagle wstał w Sejmie. "Nie rozbeczę się"
Źródła: Polskie Radio/PAP/hjzrmb