Lublin. Ukrainiec spowodował wypadek i poszedł na kawę. Był pijany
Do groźnego wypadku doszło w Lublinie przy ul. Narutowicza. Kierowca mercedesa doprowadził do zderzenia prowadzonego przez niego auta z toyotą i alfa romeo. Był pijany. Po zdarzeniu... udał się na kawę. Został zatrzymany.
2025-12-07, 15:16
Nietrzeźwy Ukrainiec spowodował wypadek. Potem... poszedł na kawę
Kierowca mercedesa jechał lewym pasem, na który to pas wjechało alfa romeo. 47-letni obywatel Ukrainy nie zahamował, lecz postanowił rozpocząć manewr wyprzedzania jadąc pod prąd. - Zjechał na przeciwległy pas ruchu. W momencie, gdy zjeżdżał, na skrzyżowanie wjechał kierowca toyoty, który skręcał w prawo z ul. Lipowej na ul. Narutowicza. Doszło do zderzenia tych dwóch pojazdów - zrelacjonował portalowi PolskieRadio24.pl podinspektor Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.
Kolizja miała miejsce w niedzielę po godz. 10. Siła uderzenia doprowadziła też do stłuczki mercedesa z wyprzedzonym wcześniej alfa romeo. Kierowca toyoty trafił do szpitala na badania.
Jak się okazało, kierujący mercedesem, 47-letni obywatel Ukrainy miał we krwi 1,5 promila alkoholu. Po zdarzeniu oddalił się z miejsca wypadku, jak tłumaczył, by wypić kawę. - Został zatrzymany, prowadzone są z nim czynności - dodał podinspektor Fijołek. Poinformował również, że prowadząca alfę romeo i kierowca toyoty byli trzeźwi.
To nie był jedyny taki wypadek na Lubelszczyźnie tego dnia. W miejscowości Krępiec niedaleko Świdnika kierowca volkswagena, który miał w organizmie 2,5 promila alkoholu, doprowadził do "czołówki" z prawidłowo jadącym oplem. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Sprawa będzie mieć finał w sądzie, 43-letni sprawca może nawet trafić do więzienia.
Volkswagenem kierował nietrzeźwy 43-latek (Źródło: KPP Świdnik) - Będzin. Pożar kamienicy na Śląsku. Ewakuowano mieszkańców
- Dramat na Podkarpaciu. Mężczyzna wciągnięty przez wałek ciągnika
Źródło: PolskieRadio24.pl/ms