Twój pies boi się wystrzałów w sylwestra? Oto garść cennych informacji

Wiele zwierząt boi się wystrzału fajerwerków. Huk sztucznych ogni to dla wielu psów źródło silnego stresu, a nawet paniki. - Choć najlepiej przygotować zwierzę z wyprzedzeniem, także tuż przed sylwestrem można podjąć działania, które poprawią jego komfort i bezpieczeństwo - tłumaczy behawiorystka zwierząt Edyta Ossowska.

2025-12-30, 09:56

Twój pies boi się wystrzałów w sylwestra? Oto garść cennych informacji
Psy często boją się wystrzału fajerwerków . Foto: PIOTR KAMIONKA/REPORTER/East News

Sylwester 2025/2026. Jak pomóc zwierzętom?

- Tuż przed sylwestrem wielu opiekunów psów uświadamia sobie, że ich zwierzęta boją się huku fajerwerków i petard. Choć idealnym rozwiązaniem jest przygotowanie psa z wyprzedzeniem, także "na ostatnią chwilę" można zrobić sporo, by zmniejszyć jego stres i poprawić komfort w najbardziej "wystrzałowy" wieczór w roku - mówi behawiorystka zwierząt Edyta Ossowska.

Dodaje, że wszystko zależy od tego, jak bardzo nasilony jest lęk. - Jeśli mówimy o stresie, ale nie o silnej panice, kiedy pies drży całym ciałem i jest kompletnie zdezorientowany, to jeszcze da się pomóc domowymi metodami - zaznacza ekspertka.

Przydatne porady

Podstawą jest zapewnienie psu możliwie najlepiej wytłumionego miejsca. - Warto przenieść posłanie do łazienki albo innego pomieszczenia bez okien i szyb, gdzie dźwięki z zewnątrz są najmniej słyszalne - radzi Ossowska. Pomocne bywa także zagłuszanie wystrzałów muzyką lub dźwiękiem z telewizora. - Ja włączam sylwestrowe koncerty i stopniowo pogłaśniam, obserwując reakcję psów. Często 15-20 minut takiego zagłuszania wystarcza, by obniżyć napięcie - wyjaśnia.

Skuteczną metodą odwracania uwagi psa są aktywności angażujące węch i pysk. - Rozsypuję moim psom smaczki po dywanie albo chowam je w różnych miejscach, żeby musiały ich szukać. Skupiają się wtedy na węszeniu, a inne zmysły, w tym słuch, schodzą na dalszy plan - podkreśla behawiorystka.

Jeśli poziom stresu na to pozwala, można wykorzystać maty węchowe i do lizania, dobrze sprawdzają się także prowizoryczne rozwiązania, jak zwinięty szalik ze schowanymi w środku przysmakami. Pomocne bywają też gryzaki, suszone uszy czy kości, które zajmują psa na dłużej. Ekspertka zaznacza jednak, że u psów z bardzo wysokim poziomem stresu układ łaknienia bywa zablokowany. - Taki pies nie będzie zainteresowany jedzeniem ani zabawą. Wtedy te metody się nie sprawdzą - dodaje.

W przypadku łagodnego i umiarkowanego lęku można sięgnąć po naturalne środki. - Olejki eteryczne, na przykład z waleriany czy kadzidłowca, działają szybciej niż tabletki ziołowe, bo omijają drogę przez układ pokarmowy. Wystarczy otworzyć fiolkę z czystym olejkiem w pomieszczeniu, w którym przebywa pies - tłumaczy Ossowska. Ziołowe preparaty, takie jak szyszka chmielu w postaci tabletek, również mogą pomóc, ale raczej przy niższym poziomie stresu.

"Bliskość opiekuna, możliwość wtulenia się"

Części psów pomaga delikatny ucisk klatki piersiowej. - Można użyć elastycznego bandaża, opinającego tułów, albo założyć psu t-shirt i lekko go związać. Podobnie działa koc obciążeniowy, który zmniejsza napięcie mięśniowe i sprzyja relaksacji - mówi behawiorystka. Zastrzega jednak, że takie metody najlepiej przetestować przynajmniej dzień lub dwa wcześniej. - Narzucenie ciężkiego koca na psa w samym środku stresującej sytuacji może przynieść odwrotny efekt - ostrzega.

Nie do przecenienia jest także obecność człowieka. - Zostawienie spanikowanego psa samego w domu bywa niebezpieczne, bo w panice może zrobić sobie krzywdę. Bliskość opiekuna, możliwość wtulenia się, obniża poziom stresu. W naturze łatwiej przetrwać w grupie i psy, które są zwierzętami stadnymi, nadal to czują - podkreśla Ossowska.

Czytaj także:

Jeśli reakcją psa nie jest lęk, lecz pełnoobjawowa panika - z silnym drżeniem, dyszeniem, kołataniem serca - domowe sposoby mogą nie wystarczyć. - W takich przypadkach konieczna bywa farmakologia i wizyta u lekarza weterynarii - dodaje behawiorystka. Jak wyjaśnia, dawniej stosowane środki uspokajające często jedynie maskowały objawy, nie zmniejszając samego uczucia lęku. Obecnie dostępne są leki przeciwlękowe, które hamują kaskadę reakcji neurochemicznych odpowiedzialnych za panikę. - Działają zwykle po około godzinie od podania, ale muszą być przepisane przez lekarza - zaznacza.

Ekspertka zwraca uwagę, że stres nie kończy się wraz z wybiciem północy. - Po traumatycznych przeżyciach reakcje mogą ujawnić się dopiero po dobie czy dwóch. Pies nadal może być na podwyższonym poziomie hormonów stresu, a nawet pojedynczy hałas może wywołać nawrót paniki - ostrzega. Dlatego w pierwszych dniach nowego roku zaleciła ostrożność, spacery na smyczy i unikanie sytuacji, które mogą psa dodatkowo przestraszyć.

Źródło: PAP/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej