Bodnar zdradził szczegóły swojej dymisji. "Chodziło o kwestie wizerunkowe"
- Myślę, że głównym czynnikiem zmiany nie była zła ocena tego, co udało mi się dokonać, bo w pewnym sensie minister Żurek podąża moim tropem, także w sensie kontynuacji pracy z większością osób, które zgromadziłem w ministerstwie i prokuraturze krajowej. Natomiast bardziej chodziło o kwestie wizerunkowe - powiedział były minister sprawiedliwości Adam Bodnar, odnosząc się do okoliczności, w jakich zapadła decyzja o jego dymisji i powołaniu na to samo stanowisko Waldemara Żurka.
2025-12-31, 08:48
Adam Bodnar o szczegółach swojej dymisji
W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej były minister sprawiedliwości Adam Bodnar odpowiedział m.in. na pytanie, dlaczego musiał ustąpić ze swojego stanowiska. Ogłaszając ten fakt premier Donald Tusk stwierdził, że funkcja ta w obecnym rozkładzie sił wymaga bardziej zdecydowanych działań, dlatego na ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego powołano Waldemara Żurka. Szef rządu wspominać miał również o tym, że Bodnar próbował "dogadywać się" z ówczesnym prezydentem Andrzejem Dudą w w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości, lecz to się nie powiodło. Dlatego - jak tłumaczono - potrzebna była wymiana na kogoś "bardziej zdecydowanego".
- Myślę, że ta wypowiedź pana premiera miała trochę inny sens - odpowiedział Bodnar. - Zrozumiałem to w ten sposób, że według premiera byłem osobą, która bardziej koncentrowała się na zmianie instytucjonalnej, a ta zmiana instytucjonalna byłaby możliwa, gdyby prezydent był związany z rządzącą koalicją. Ponieważ dziś nie ma szans na osiągnięcie zmiany instytucjonalnej, bardziej powinien wkroczyć ktoś, kto ma większą determinację, jeśli chodzi o rozliczenia. Myślę, że głównym czynnikiem zmiany nie była zła ocena tego, co udało mi się dokonać, bo w pewnym sensie minister Żurek podąża moim tropem, także w sensie kontynuacji pracy z większością osób, które zgromadziłem w ministerstwie i prokuraturze krajowej. Natomiast bardziej chodziło o kwestie wizerunkowe. To jest swoisty paradoks, bo jeśli chodzi o różne sprawy prokuratorskie, nie widzę, co więcej mogłoby się wydarzyć w tym okresie od mojego odwołania do dzisiaj - mówił.
Unieważnienie części uchwał KRS?
Bodnar był pytany również o przedstawioną przez Żurka ustawę praworządnościową i kwestię Krajowej Rady Sądownictwa, a dokładniej o unieważnienie części uchwał KRS o nominacje dla części sędziów wydanych po 2018 roku. - Jestem zdecydowanym zwolennikiem tego rozwiązania - odpowiedział.
- Wielokrotnie na ten temat dyskutowaliśmy w gronie ekspertów, członków Komisji Kodyfikacyjnej i autorytetów prawniczych. Osoby, które uzyskały nominację sędziowską w wyniku rekomendacji upolitycznionej KRS po 2018 r., nie mogą upominać się o pełną ochronę konstytucyjną ich statusu wynikającą z art. 180 Konstytucji. Ustawodawca może tutaj zaproponować rozwiązanie, które pozwoli na całościową ocenę tych uchwał KRS, ale jednocześnie stworzy określone możliwości odwoławcze. Ważne jest, aby cały proces został przeprowadzony sprawnie, a nie był rozwleczony na wiele lat - dodał rozmówca PAP.
Trybunał Konstytucyjny i sędziowie-dublerzy. "Kwestia kontrowersyjna"
- Co dalej z Trybunałem Konstytucyjnym? Po ostatnim orzeczeniu TSUE mówił pan, że powinno się wybierać nie tylko na wakujące miejsca, ale zamiast sędziów-dublerów? - dopytywał Bodnara prowadzący rozmowę. Były minister sprawiedliwości stwierdził, że "ten wyrok TSUE jest symbolicznym podsumowaniem tego, co się z Trybunałem stało, jak ryzykował on nasze członkostwo w UE, ale także jaką rolę pełniła Julia Przyłębska jako prezes".
- Wszystkie wątpliwości co do jej powołania zostały wykazane czarno na białym. Oczywiście kwestia powoływania nowych sędziów na miejsce dublerów jest kontrowersyjna. Moim zdaniem należy to rozważyć. Ale nawet jak zostanie powołanych tylko sześciu sędziów, nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek z tej szóstki orzekał z dublerami. Po orzeczeniu TSUE nie ma takiej opcji. Być może dla nich samych najlepiej by było, gdyby sami odeszli, tak jak prof. Krystyna Pawłowicz, i stworzyli przestrzeń do odbudowy TK. Należy się też zastanowić, czy ktoś powołany z udziałem dublerów może być uznawany za pełnoprawnego prezesa TK. Ponadto prezes Bogdan Święczkowski jest przecież osobą, co do której sformułowano potężny wniosek o uchylenie immunitetu w związku z zapoznawaniem się z materiałami gromadzonymi za pomocą Pegasusa - zauważył były prokurator generalny.
Bodnar o wyborze nowych sędziów TK
Jak w takim razie powinno się wybierać sędziów TK? Takie pytanie również padło, a Bodnar stwierdził, że niezbędne byłoby w takiej sytuacji szukanie pewnego rodzaju porozumienia politycznego. - Powinno się szukać takiego porozumienia, które da szanse na to, że wybierze się sędziów w przewidywalnym terminie, czyli powinni być wybrani przez obecną większość parlamentarną. Oczywiście należy postawić na takie osoby, co do których kwalifikacji zawodowych, etycznych i prawniczych nie powinno być wątpliwości - oznajmił.
- Zimowy paraliż komunikacyjny. Służby postawione na nogi. Apel ministra
- Samochody i pługi utknęły w zaspach. Ludzi ratowali rolnicy
Źródło: PAP/hjzrmb