Sławomir Nitras wywołał awanturę podczas sejmowej debaty ws. zaostrzenia kar za pedofilię

2019-05-17, 11:34

Sławomir Nitras wywołał awanturę podczas sejmowej debaty ws. zaostrzenia kar za pedofilię
Na zdj. m.in. poseł PO Sławomir Nitras. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Poseł PO-KO Sławomir Nitras najpierw był wielokrotnie upominany przez marszałka Sejmu, aż w końcu Marek Kuchciński wyłączył mu mikrofon. Nitras, schodząc z mównicy, podszedł do miejsca, w którym siedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, i usiłował postawić przed nim dziecięce buciki. Interweniowali posłowie PiS Marek Suski oraz Patryk Jaki.

Sejm przyjął w czwartek projekt nowelizacji Kodeksu karnego. Zakłada on między innymi zaostrzenie kary za pedofilię. Za szczególnie brutalne przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom będzie groziło nawet do 30 lat więzienia.

Rządowy projekt poparło 263 posłów, przy trzech głosach sprzeciwu i trzech wstrzymujących się. W głosowaniu nie wzięło udziału 143 posłów Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej oraz 15 posłów Nowoczesnej.

Powiązany Artykuł

sejm 1200 pap.jpg
Walka z pedofilią. Tak politycy odnosili się do zaostrzenia przepisów

"Będziemy żelazem wypalać pedofilię"

Głosowanie poprzedziła burzliwa debata. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zarzucał opozycji, że jej działanie jest motywowane politycznie. - Im chodzi o przeniesienie tych haniebnych zdarzeń, które zasługują na najsurowsze kary. Oni chcą przenieść te czyny na wszystkich księży, na cały Kościół - powiedział Zbigniew Ziobro.

Dodał, że gdyby opozycji zależało na ofiarach, popierałaby propozycje PiS dotyczące walki z pedofilami składane w 2007, 2013 i 2015 roku oraz obecne. - Będziemy z całą bezwzględnością żelazem wypalać pedofilię, gdziekolwiek by ona była - zapowiedział minister.

W trakcie głosowania poprawek do nowelizacji Kodeksu karnego poseł Nitras, schodząc z mównicy sejmowej, podszedł do miejsca, w którym siedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, i zostawił przed nim dziecięce buciki. W tym momencie siedzący obok wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) chwycił buciki i rzucił w Nitrasa. Następnie Nitras je podniósł i próbował ponownie położyć przy Kaczyńskim, jednak na jego drodze stanął szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski oraz wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

"Ordynarne, chamskie zachowanie"

Wcześniej Nitras mówił, że według kościelnego raportu ws. pedofilii 382 księży po 1989 roku dopuściło się molestowania nieletnich. Tymczasem w więzieniach - według niego - za przestępstwa seksualne karę odsiaduje dwóch księży. - To gdzie jest 380, o których mówi raport kościelny? - pytał. 

Do tej sytuacji na Twitterze odniósł się wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. "Ordynarne, chamskie zachowanie w Sejmie Sławomira Nitrasa. Przekroczenie wszelkich granic. Rzucanie dziecięcymi bucikami w Prezesa PiS w sytuacji, gdzie w ostatnich latach PO w głosowaniach opowiadała się za skróceniem okresu przedawnienia i przeciw rejestrowi pedofilów. Niebywałe" - napisał.

Sejmową awanturę skomentowała też m.in. Krystyna Pawłowicz. "SKANDAL w Sejmie"  napisała posłanka PiS na Twitterze.

Głos zabrała także rzeczniczka partii rządzącej Beata Mazurek. "Celem awantur wywołanych w Sejmie przez opozycję było niedopuszczenie do uchwalenia zmian w KK zaostrzających kary dla pedofilów. Opozycja nie wzięła udziału w uchwaleniu ustawy, która wzmocni ochronę dzieci, występując tym samym w interesie pseudoelit, które opozycję popierają" - oceniła.

"Poseł Sławomir Nitras wyraźnie pobudzony i agresywny. Tak zachowują się osoby chore lub pod wpływem środków psychoaktywnych" - napisał na Twitterze radny m.st. Warszawy Jacek Ozdoba (Porozumienie).

"PiS przygotowało projekt, opozycja rzucała bucikami"

- Projekt był wczoraj przyjmowany w dosyć burzliwych okolicznościach. Myślę, że wszyscy powinni ocenić, czy mogliśmy w spokoju zapoznać się z projektem, z jego założeniami, czy mogliśmy być świadkami pewnego spektaklu, który się odbywał - skomentowała sejmową awanturę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. - Jeżeli wczoraj, przy tak ważnym projekcie, widzieliśmy spektakl, próbę chwilowego odwrócenia uwagi od skutecznego działania PiS, to jak tu mówić o powadze? - mówiła. - To my, zmieniając prawo, dając podstawy, żeby w jego obszarze działać skutecznie, dajemy również przykład. PiS przygotowało projekt, przedstawiło projekt, opozycja rzucała bucikami - dodała rzeczniczka rządu.

Według lidera PO-KE Grzegorza Schetyny to, co zrobił poseł Nitras, to "pokazanie hipokryzji PiS, które udając walkę z pedofilią, nie chce zgodzić się na powołanie niezależnej państwowej komisji, udaje, że chce tę sprawę wyjaśnić, a jeszcze głębiej wpycha to pod dywan". - To chciał pokazać i pokazał poseł Nitras - ocenił szef Platformy.

Zdaniem europosła PO Piotra Borysa zachowanie Nitrasa ma związek ze sprzeciwiającą się pedofilii w Kościele akcją "Baby Shoes Remember". "Akcja Baby Shoes Remember znana z Irlandii w walce z pedofilią, dziś również podczas debaty w Sejmie. Poseł Sławomir Nitras przekazał symboliczne buciki posłowi Kaczyńskiemu" - napisał w czwartek wieczorem na Twitterze.


Na ten wpis odpowiedziała posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Teraz!), podkreślając, że "Baby Shoes Remember" to "symboliczne wieszanie bucików na kościołach". "Trzeba mieć odwagę stanąć oko w oko z potężną instytucją Kościoła katolickiego, a nie podrzucać dziecięce buciki pod publiczkę w Sejmie. Żenujące wykorzystywanie krzywdy ofiar pedofilów w sutannach w kampanii wyborczej" - napisała.

PAP, Twitter, paw/

Polecane

Wróć do strony głównej