"Empatia jest absolutnie zrozumiała, ale musimy mieć świadomość naszych działań". Szef KPRM o sytuacji na granicy

2021-08-23, 20:38

"Empatia jest absolutnie zrozumiała, ale musimy mieć świadomość naszych działań". Szef KPRM o sytuacji na granicy
Michał Dworczyk. Foto: GRZEGORZ KRZYZEWSKI/Forum

Szef KPRM Michał Dworczyk zwrócił się w poniedziałek do polityków i działaczy organizacji pozarządowych, aby nie wpisywali się w "scenariusz pisany za naszą wschodnią granicą". - Nie możemy dać się wmanewrować w wojnę hybrydową, w którą chce nas wciągnąć Białoruś - dodał.

W Usnarzu Górnym po stronie Białorusi od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów, m.in. z Afganistanu, Syrii i Iraku. Osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci koczujący po białoruskiej stronie nie chcą wracać na Białoruś. Według informacji Straży Granicznej grupa liczy obecnie 24 osoby.

Powiązany Artykuł

Bartosz Kramek protest Straż Graniczna TT sc 1200.jpg
"To, co dzieje się na granicy, to jest granda". Podejrzany o pranie brudnych pieniędzy stanął w obronie migrantów

Dworczyk zasugerował, że rząd nie widzi możliwości przyjęcia tych ludzi. - Nie możemy się godzić na bezprawne pokonywanie granicy, tym bardziej że mamy do czynienia z sytuacją, którą można określić jako wojnę hybrydową, którą wypowiedziała nam Białoruś. Zresztą nie tylko nam, także państwom bałtyckim - powiedział szef KPRM.

Dodał, że migranci są "instrumentalnie wykorzystywani" przez reżim białoruski. - Współczuję im, ale musimy mieć świadomość tego, z czym mamy do czynienia, a to jest wojna hybrydowa - powtórzył Dworczyk.

"Musimy mieć świadomość naszych działań"

W jego ocenie przyjęcie migrantów z Usnarza Górnego np. do ośrodków dla uchodźców czy cudzoziemców "doprowadziłyby do dramatu tysięcy innych kobiet i dzieci". - Reżim białoruski zachęcony tą sytuacją werbowałby kolejne osoby, chcące w ten sposób trafić na teren Unii Europejskiej i wpychałby je w tak dramatyczne sytuacje. W związku z tym ta empatia jest absolutnie zrozumiała, ale musimy mieć świadomość naszych działań - tłumaczył Dworczyk.

- Apeluję do wszystkich: i działaczy organizacji pozarządowych, i polityków, i komentatorów - nie dajmy się wciągać w tę białoruską grę, nie dajmy się wpisywać w scenariusz, który jest pisany za naszą wschodnią granicą - dodał szef kancelarii premiera.

Czytaj także:

"Musimy chronić granicę"

Dworczyk zapewnił, że rząd o sytuacji na granicy z Białorusią rozmawia także z UE. - Polska i kraje bałtyckie są również wschodnią granicą Unii Europejskiej, ale - tak, jak powiedziałem - w tej sytuacji nie może być innej decyzji. Musimy chronić granice, musimy zadbać o bezpieczeństwo naszego państwa i nie możemy dać się wmanewrować w wojnę hybrydową, w którą chce nas wciągnąć Republika Białorusi - podkreślił.

Michał Dworczyk przekonywał, iż rząd udziela pomocy "setkom, a nawet tysiącom Afgańczyków, którzy są dzisiaj zagrożeni". - Prowadzimy operację ewakuacji, przede wszystkim Afgańczyków, którzy przez ostatnie lata pomagali czy to polskiemu kontyngentowi wojskowemu, czy to polskim dyplomatom, ale również wspieramy naszych sojuszników, pomagając ewakuować i zaopiekować się Afgańczykami, którzy są właśnie zagrożeni, Amerykanom, Unii Europejskiej, NATO i innym naszym sojusznikom - powiedział szef KPRM. 

ng

Polecane

Wróć do strony głównej