Andrzej Kosztowniak: Europa będzie się musiała nauczyć żyć w najbliższych latach z inflacją

Politycy w Sejmie zgodnie przyznają, że wczorajsza podwyżka stóp procentowych o 0,5 proc. oznacza, że Rada Polityki Pieniężnej zmierza ku końcowi cyklu zacieśniania polityki monetarnej. Zdaniem PiS wczorajsza decyzja świadczy o odpowiedzialności RPP, natomiast w ocenie opozycji jest zapowiedzią zbliżającej się recesji.

2022-07-08, 14:08

Andrzej Kosztowniak: Europa będzie się musiała nauczyć żyć w najbliższych latach z inflacją
Ostatnie decyzje RPP wpłynęły na depozyty bankowe. Koniec trendu wzrostowego?. Foto: vivooo/Shutterstock

W Sejmie ze świecą szukać polityka, który jest zaskoczony decyzją Rady Polityki Pieniężnej o kolejnej podwyżce stóp procentowych. Posłowie, z którymi rozmawiał portal PolskieRadio24.pl deklarują, że spodziewali się ich podniesienia w granicach 50-75 punktów bazowych. Rada wybrała tę pierwszą liczbę, co zdaniem przewodniczącego sejmowej komisji finansów publicznych jest wyrazem odpowiedzialności. 

Kosztowniak: decyzja RPP odpowiedzialna

- Rada Polityki Pieniężnej musi balansować pomiędzy tym, jak uchronić tych, którzy mają kredyty, a z drugiej strony pamiętajmy, że to jest kwestia "kosztu pieniądza w czasie" dla samego rynku i gospodarki. Dlatego dziś ta decyzja może być traktowana jako zachowawcza, ale jest odpowiedzialną - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Andrzej Kosztowniak. Polityk Prawa i Sprawiedliwości tłumaczy, że Rada nie zdecydowała się na wyższą podwyżkę w obawie o sytuację gospodarczą kraju.

- Ze światowej gospodarki napływają bardzo negatywne informacje. Mówi się o tym, że recesja dotknie dużą część Azji, USA, a przede wszystkim Europę. Przyzwyczailiśmy się do tego, że gospodarka szybko się rozwijała, a w przypadku Polski nawet bardzo szybko. Dziś przychodzi duża korekta tego, co miało miejsce w ostatnich latach. Nadchodzi dużo gorszy czas dla światowej gospodarki - dodaje Kosztowniak.

Opozycja nie widzi sensu dalszych podwyżek stóp 

Zdaniem Dariusz Wieczorka z Lewicy podniesienie stóp procentowych o 50 punktów bazowych, a nie 75 jak zakładała duża część ekspertów, jest zapowiedzią problemów gospodarczych w Polsce. - Ta decyzja oznacza panikę w rządzie i Radzie Polityki Pieniężnej, bo zapowiada recesję. Chyba pan prezes Glapiński zorientował się, że jest bardzo trudna sytuacja gospodarcza i podnoszenie stóp może nic nie dać, a nawet spowodować jeszcze większe problemy w polskiej gospodarce - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Dariusz Wieczorek. 

REKLAMA

Zdaniem posła Lewicy Rada powinna zakończyć cykl podwyżek stóp procentowych. - Dobrze, że idzie na urlop (w sierpniu nie będzie posiedzenia - przyp. red.). Sugeruję, żeby potrwał pół roku, bo będzie gwarancja, że nie będą podejmować tego typu decyzji - stwierdza Wieczorek. W jego ocenie najważniejszą bronią w walce z inflacją są dziś inwestycje. - Kluczowy jest Krajowy Plan Odbudowy i środki z Unii Europejskiej - stwierdza.

O nieskuteczność dalszej podwyżki stóp procentowych w walce z inflacją przekonany jest również Krzysztof Paszyk z PSL. - Nadszedł czas, żeby bank centralny zaczął hamować wysokość podwyżek. Widzimy, że w polskich realiach nawet bardzo drastyczne podwyżki nie przynoszą efektów. Inflacja nadal rośnie, więc nie możemy czynić kredytobiorców ofiarami - tłumaczy poseł ludowców.

"Oczekiwanie, że inflacja szybko się skończy, jest naiwne"

Zdaniem Andrzeja Kosztowniaka bardzo możliwe, że podwyżkowy trend zostanie wkrótce zakończony. - Takie były przewidywania i sygnały z Rady. Nie da się w nieskończoność podnosić stóp, bo to zabija dużą część polskiej gospodarki w sensie możliwości pożyczania pieniędzy - wyjaśnia poseł PiS. Szef sejmowej komisji finansów dodaje jednocześnie, że nie należy negować efektów dotychczasowych decyzji Rady Polityki Pieniężnej.

- Teoretycy, którzy zajmują się zarządzaniem finansami czy polityką pieniężną, mówią, że na reakcję wynikającą z podwyżki stóp trzeba poczekać od kilku tygodniu do kilku miesięcy - tłumaczy Kosztowniak. Zdaniem posła PiS nawet podwyżki stóp mogę nie pomóc w walce z inflacją, bo jest ona wynikiem przede wszystkim czynników zewnętrznych, takich jak np. wojna na Ukrainie. - Oczekiwanie, że w Polsce czy Europie inflacja szybko się skończy, jest naiwne. To, co dzieje się na świecie, wskazuje, że ten proces szybko od nas nie odejdzie. Europa będzie musiała nauczyć się życia z inflacją w najbliższych latach - stwierdza. 

REKLAMA

Po wczorajszej podwyżce stóp procentowych podstawowa stopa procentowa NBP wynosi 6,5 proc. Jak podał GUS, ze wstępnych szacunków wynika, że inflacja wyniosła w czerwcu 15,6 proc. rok do roku. O godzinie 15 przewidziana jest konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego, która będzie poświęcona wczorajszej decyzji RPP.

MF, PolskieRadio24.pl

Czytaj więcej:

Polski wywiad przechwycił rozmowę. "Rosyjskim żołnierzom wojna nie przeszkadza, dopóki przynosi im zyski"

REKLAMA

Świat w szoku po zabójstwie Shinzo Abe. "Ofiara zbrodniczego zamachu"

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej