Zabójca "Pershinga" nie wyjdzie na wolność. Jest decyzja sądu

2022-07-12, 12:09

Zabójca "Pershinga" nie wyjdzie na wolność. Jest decyzja sądu
Skazany za zabójstwo Ryszard Bogucki nie wyjdzie na wolność przed upływem całej kary . Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Sąd Apelacyjny w Katowicach, uwzględniając zażalenie prokuratury na wcześniejszą decyzję Sądu Okręgowego w Częstochowie w sprawie przedterminowego zwolnienia Boguckiego, zdecydował, że skazany za zabójstwo Ryszard Bogucki nie wyjdzie na wolność na 3,5 roku przed upływem kary.

6 czerwca wydział penitencjarny Sądu Okręgowego w Częstochowie nieprawomocnie zwolnił Boguckiego z odbycia reszty orzeczonej wobec niego łącznej kary 25 lat więzienia.

W ocenie częstochowskiego sądu, skazany odbył już karę w takim wymiarze, że dalsze oddziaływanie resocjalizacyjne nie rokuje większych postępów. Katowicki sąd apelacyjny nie podzielił opinii sądu w Częstochowie i uwzględnił złożone w tej sprawie zażalenie prokuratury.

Najpoważniejsze przestępstwo, za które został prawomocnie skazany Bogucki, to zabicie Andrzeja K. ps. "Pershing". Uniewinniony zaś został w sprawie zabójstwa komendanta głównego policji gen. Marka Papały. W obu tych sprawach stanowczo odpierał zarzuty; w sprawie zabójstwa "Pershinga" domaga się wznowienia postępowania.

"Pershing", czyli Andrzej Kolikowski

Urodzony w 1954 roku we wsi pod Ożarowem Mazowieckim, po zakończeniu edukacji przez jakiś czas pracował w fabryce kabli i trenował zapasy oraz piłkę nożną. Zarazem już w latach 70. nawiązał kontakty z Jeremiaszem Barańskim znanym jako "Baranina", złodziejem i przemytnikiem, a jednocześnie współpracownikiem służb PRL. Dzięki starszemu koledze wyjechał do Niemiec, by wzbogacić się tam na popełnianiu przestępstw.

W latach 80. zarobione na Zachodzie pieniądze zainwestował w dom gry, który otworzył w Warszawie, a także przeznaczył na wyścigi konne i grę w ruletkę. Stworzył także własną szajkę przestępczą, tzw. grupę ożarowską, zajmującą się wymuszaniem haraczy. Na początku lat 90. gang stał się częścią mafii pruszkowskiej, a sam "Pershing" wszedł do ścisłego zarządu organizacji.

Policja zainteresowała się nim na początku lat 90., gdy zauważono, że pomimo braku dochodów wydaje ogromne sumy. Dzięki prowadzonym śledztwom oskarżono go o paserstwo, rozboje, kradzieże i fałszerstwa. W 1996 roku skazano go na cztery lata więzienia, ale już po dwóch odzyskał wolność. W tym czasie jednak inni szefowie gangu pruszkowskiego podjęli decyzję o odsunięciu "Pershinga" od władzy. Szczęście się od niego odwróciło.

O tym, że Andrzej Kolikowski ma wrogów, wiadomo było co najmniej od 1994 roku, gdy przeprowadzono aż trzy nieudane zamachy na jego życie. Śmierć dopadła go w 1999 roku w Zakopanem. Gangstera zamordowano kilkoma strzałami z broni palnej w głowę i klatkę piersiową. Kilka lat później za ten czyn skazani zostali Ryszard Bogucki oraz Ryszard Niemczyk ("Rzeźnik"), a także zleceniodawca zabójstwa - Mirosław Danielak ("Malizna"), jeden z szefów pruszkowskiego gangu. Motywem morderców miało być całkowite wyeliminowanie "Pershinga" z udziałów z działalności mafii.

Czytaj także:

dn

Polecane

Wróć do strony głównej