Atak na wolontariusza PiS. Zapadł prawomocny wyrok w sprawie

2022-09-12, 17:40

Atak na wolontariusza PiS. Zapadł prawomocny wyrok w sprawie
Były wiceminister zdrowia w rządzie PO na ławie oskarżonych. Foto: shutterstock.com/Zolnierek

- Jestem usatysfakcjonowany tym wyrokiem. Myślę, że ten mężczyzna ma nauczkę na przyszłość - powiedział Damian Kowalczyk, radny dzielnicy Praga Południe i dyrektor biura poselskiego wiceministra Sebastiana Kalety, który w 2020 r. został agresywnie zaatakowany przez 44-letniego mężczyznę podczas zbierania podpisów pod kandydaturą Andrzeja Dudy.

Agresor został skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Do wydarzenia doszło w lutym 2020 roku przed wyborami na prezydenta RP, gdy Zjednoczoną Prawicę reprezentował Andrzej Duda, a Koalicję Obywatelską Małgorzata Kidawa-Błońska (zastąpiona później przez Rafała Trzaskowskiego).

- Obcy mężczyzna podszedł do mnie i innych osób, wyzywał nas. Potem wrócił za około pół godziny. Użył przeciwko mnie przemocy fizycznej - powiedział Damian Kowalczyk. Na szczęście - jak dodał - udało mu się zrobić agresorowi zdjęcie, a w okolicy był monitoring; podejrzany został szybko zatrzymany przez policję.

- Napastnik zwyzywał mojego pomocnika i próbował go pobić, ale przechodnie zareagowali i mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia. Zbierającemu podpisy na szczęście nic się nie stało - zrelacjonował wówczas to wydarzenie wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Policji - dysponującej wizerunkiem sprawcy - udało się szybko zatrzymać 44-letniego agresora, a w sieci pojawił się filmik z napaści.

Prawomocny wyrok

Teraz V Wydział Karny Sądu Okręgowego Warszawa-Praga ogłosił prawomocny wyrok w tej sprawie. 

- Jestem usatysfakcjonowany tym wyrokiem. Myślę, że ten mężczyzna ma nauczkę na przyszłość - skomentował postanowienie sądu radny Damian Kowalczyk.

Jak przyznał w rozmowie z portalem TVP info - według niego przypadek ten miał podłoże czysto polityczne. - Podczas zbierania podpisów często zdarzają się wyzwiska, ale nigdy nie dochodziło do rękoczynów - podkreślił, dodając, że dobrze, iż wszystko skończyło się adekwatnym do wydarzenia wyrokiem sprawiedliwości.

Wybory prezydenckie 2020 roku rozpoczęły się 28 czerwca. Państwowa Komisja Wyborcza podała, że do II tury weszli Andrzej Duda, który zdobył 43,50 proc. głosów i Rafał Trzaskowski z poparciem 30,46 głosujących. 

12 lipca miała miejsce II tura wyborów prezydenckich, w której ostatecznie zwycięstwo odniósł Andrzej Duda, zdobywając 51,03  proc. głosów. Rafał Trzaskowski uzyskał wówczas 48,97 proc. poparcia. Różnica w liczbie głosów oddanych na Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego wynosiła niewiele ponad 420 tys.

Czytaj także:

es/tvp.info

Polecane

Wróć do strony głównej