W ostatnich dniach doszło do wycieków z obu gazociągów Nord Stream. Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) zarejestrowała podwodne wybuchy na obszarach, gdzie stwierdzono wycieki. - Nie ma wątpliwości, że to eksplozje - zaznaczył Bjoern Lund z SNSN.
We wtorek w twitterowym wpisie odniósł się do tego Radosław Sikorski, który zasugerował, że za zniszczeniami stoją Stany Zjednoczone. "Thank you, USA (dziękujemy wam, USA)" - napisał b. szef MSZ w rządzie PO-PSL, a dziś europoseł Koalicji Obywatelskiej.
"Uszkodzenie Nord Stream zawęża pole manewru Putina. Jeśli będzie chciał wznowić dostawy gazu do Europy, będzie musiał rozmawiać z krajami kontrolującymi gazociągi Brotherhood i Jamał" - przekonywał.
Natychmiastowy napór rosyjskiej propagandy
Bardzo szybko przekaz ten podchwycili przedstawiciele Rosji. "Polski eurodeputowany i były minister spraw zagranicznych Radek Sikorski napisał na Twitterze podziękowania dla Stanów Zjednoczonych za dzisiejszy wypadek na rosyjskich gazociągach. Czy to oficjalne oświadczenie o ataku terrorystycznym?" - zapytała na Telegramie rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
Głos zabrał też Dmitrij Poljański, pierwszy zastępca przedstawiciela Rosji przy ONZ. "Dziękuję Radosławowi Sikorskiemu za informację o tym, kto stoi za tym terrorystycznym atakiem wymierzonym w infrastrukturę cywilną" - napisał rosyjski dyplomata.
Temat mocno wykorzystały też kremlowskie media, które na tej podstawie zaczęły publikować insynuacje wobec Polski, Ukrainy i USA, oskarżając Zachód o agresję przeciwko Nord Stream 1 i Nord Stream 2.
Zobacz także:
USA oskarżyły Sikorskiego o "rosyjską dezinformację"
Wpis Sikorskiego jednoznacznie krytykowali przedstawiciele polskiego rządu, administracji prezydenta USA, a także inni politycy, eksperci i publicyści.
- Idea, że Stany Zjednoczone w jakikolwiek sposób są zamieszane w ten prawdopodobny sabotaż gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna. To nic więcej niż wynik rosyjskiej dezinformacji i tak powinna być traktowana - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Ned Price.
Z kolei Borys Budka poinformował w czwartek, że odbyła się "poważna rozmowa" szefa PO Donalda Tuska z Radosławem Sikorskim i w jej konsekwencji Radosław Sikorski napisał wyjaśnienia.
- Co do tego nikt nie ma wątpliwości, że to był niepoważny tweet, niepotrzebny tweet, i osoba z taką wiedzą nigdy nie powinna pozwalać sobie na tego typu dywagacje - powiedział polityk KO.
W czwartek w godzinach popołudniowych wpis zniknął z profilu Radosława Sikorskiego.
Zobacz także: wiceszef MSZ Marcin Przydacz w PR24
jp/kor