Atak na biuro poseł PiS Moniki Pawłowskiej. Podejrzewany mężczyzna w rękach policji

Policja zatrzymała 71-latka podejrzewanego o wtargnięcie do biura poseł PiS Moniki Pawłowskiej we Włodawie (Lubelskie). Z relacji parlamentarzystki wynika, że mężczyzna "groził śmiercią jej pracownikowi". Postępowanie prowadzone jest w kierunku kierowania gróźb karalnych. 

2022-10-28, 09:53

Atak na biuro poseł PiS Moniki Pawłowskiej. Podejrzewany mężczyzna w rękach policji
Ojciec z zarzutem zabójstwa 34-letniego syna, sąsiadka podejrzana o zacieranie śladów. Foto: Shutterstock.com/DarSzach

Jak przekazała policja, do wtargnięcia 71-latka do biura poseł PiS Moniki Pawłowskiej we Włodawie miało dojść w środę około godz. 10. 35-latka złożyła zawiadomienie o kierowaniu gróźb karalnych pod jej adresem.

Podinsp. Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie przekazała, że 71-letni mieszkaniec Włodawy został zatrzymany przez policję w czwartek.

- Trafił do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Następnie lekarz stwierdził, że istnieje zagrożenie jego życia, zdrowia i został przewieziony do szpitala w Chełmie, gdzie obecnie przebywa - powiedziała funkcjonariuszka.

Wskazany sprawca gróźb karalnych to starszy mężczyzna, który wcześniej wielokrotnie przychodził do tego biura, korzystał z porad prawnych i w środę po pierwszy raz "zachował się w taki sposób, że spowodowało to złożeniem zawiadomienia o przestępstwie".

REKLAMA

Atak na biuro poselskie poseł PiS. Sprawcy grozi do dwóch lat więzienia

Podinsp. Szymańska wyjaśniła także, że postępowanie prowadzone jest w sprawie kierowania gróźb karalnych pod adresem 35-latki. Jest to przestępstwo zagrożone karą do dwóch lat więzienia.

- Jest ono ścigane na wniosek, i taki wniosek o ściganie 35-latka złożyła - uzupełniła funkcjonariuszka.

Dodała, że sprawca jest znany policji, jak też innym instytucjom, do których wielokrotnie kierował różnorodne pisma, wyrażając swoje niezadowolenie z ich funkcjonowania.

Posłanka Pawłowska przekazała na Twitterze, że mężczyzna wtargnął w środę do jej biura poselskiego we Włodawie i "groził śmiercią jej pracownikowi". "Krzyczał, że »biuro zostanie zniszczone«, a moją pracownicę »utopi w szambie, gdzie zginie«" - poinformowała poseł PiS.

REKLAMA

We wpisie podkreśliła, że nie jest w stanie komentować tej sytuacji. "Po prostu nie ma słów, którymi można opisać to, co czuję ja, a przede wszystkim moi współpracownicy i rodzina. Na szczęście nikomu nic się nie stało - tym razem" - zaznaczyła Pawłowska.

Czytaj także:

Zobacz: Marta Kubiak (Prawo i Sprawiedliwość) w Polskim Radiu 24

PAP

asp/kor

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej