Nowelizacja prawa oświatowego. Czarnek o opozycji: są przedstawicielami genderowskich rewolucjonistów

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek ocenił, że "opozycja, w głównym swoim nurcie platformerskim czy lewicowym, jest przedstawicielem rewolucjonistów genderowskich". - Oni nie życzą sobie, żeby ktokolwiek sprawdzał, czego uczą lewackie organizacje pozarządowe - powiedział. Szef MEiN odniósł się w ten sposób do sprzeciwu wobec uchwalonej przez Sejm nowelizacji prawa oświatowego.

2022-11-07, 11:45

Nowelizacja prawa oświatowego. Czarnek o opozycji: są przedstawicielami genderowskich rewolucjonistów
Szef MEiN Przemysław Czarnek. Foto: Twitter/Ministerstwo Edukacji i Nauki

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy prawo oświatowe, regulującą m.in. zasady działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach. Treść nowelizacji to efekt wspólnego procedowania dwóch projektów: prezydenckiego i poselskiego. Podczas prac nad nimi w sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży jej większość zdecydowała, że to zapisy projektu poselskiego, dotyczące działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach, znalazły się w wersji projektu przyjętej w piątek przez Sejm.

Minister Czarnek na antenie Radia Gdańsk podkreślił, że ustawa wzmacnia pozycję kuratora.

- Ta ustawa postrzega kuratora jako organ nadzoru pedagogicznego, czyli tego, który kontroluje treści przekazywane w szkole - zaznaczył i dodał, że kurator sprawuje taki nadzór nie od dziś.

- Nie rozumiem tylko i stawiam pytanie wszystkim, którzy ją krytykują [nowelizację ustawy - przyp. red.], dlaczego mielibyśmy nie wiedzieć, my rodzice, czego organizacje pozarządowe chcą uczyć w szkołach nasze dzieci? - pytał minister.

REKLAMA

"Opozycja genderowskich rewolucjonistów"

Jego zdaniem, jeśli organizacje "nie chcą pokazywać, czego chcą uczyć, to niech uczą w ramach kultury w innych miejscach, które należą do samorządu, gdzie nie ma nadzoru pedagogicznego kuratora".

- To jest tak proste i logiczne, że ten krzyk i ten napastliwy atak ze strony opozycji świadczy tylko o tym, że jest zaprogramowaną opozycją genderowskich rewolucjonistów, którzy chcą wejść do polskich szkół - oznajmił.

W praktyce - jak wskazywał minister - jeśli jakaś organizacja będzie chciała być obecna w szkole, np. organizując akcję charytatywną poza zajęciami, będzie musiała zgłosić to dyrektorowi placówki, radzie rodziców i będzie to "konsultowane ze wszystkimi rodzicami".

Jeśli organizacja pozarządowa będzie chciała prowadzić zajęcia pozalekcyjnego na terenie placówki oświatowej - jak mówił minister - to poza dyrektorem, radą rodziców i konsultacjami z rodzicami, treści programu prowadzonych zajęć będzie musiał poznać kurator oświaty. - Kurator będzie mógł wnieść sprzeciw - zaznaczył minister.

REKLAMA

Podkreślił, że "nadzór merytoryczny działalności organizacji będzie należał do rodziców i rady rodziców przez cały okres funkcjonowania tej organizacji". Wskazał, że będzie "pełna transparentność".

Zobacz także:

"Robią dzieciom wodę z mózgów"

Minister stwierdził, że organizacje, które nie chcą przedstawić treści programu nauczania rodzicom, nie zostaną do szkoły wpuszczone.

- Nikt im nie pozwoli wejść do szkół [...] społeczeństwo polskie jest społeczeństwem normalnym i zdaje sobie sprawę, że głupoty wygadywane na tego typu edukacji seksualnej są po prostu gorszące i demoralizujące - ocenił szef MEiN.

REKLAMA

- Jeżeli organizacji bronią politycy opozycji, lewackiej opozycji, to zadajcie sobie pytanie: dlaczego bronią takich relacji? Żeby nie ujawniać treści przekazywanych dzieciom w szkołach. Te treści są tak szokujące i taką wodę z mózgów robią tym dzieciom - zaznaczył Przemysław  Czarnek.

Podwyżki dla nauczycieli

Minister był pytany również o podwyżki dla nauczycieli i o planowany na 17 listopada w Warszawie strajk pedagogów należących do NSZZ "Solidarność". Na liście ich postulatów są m.in. podwyżki płac i zmiana systemu wynagrodzeń.

Przemysła Czarnek podkreślił, że nauczyciele w tym roku otrzymali podwyżki. - Zaczęliśmy od podwyżki 4,4 proc. Pierwszego września uzupełniliśmy ją podwyżką dla najmniej zarabiających, łącznie do 20 proc., i kontynuujemy od 1 stycznia dla wszystkich o 7,8 proc. - wyliczał minister. Zaznaczył, że w skali roku najmniej zarabiający nauczyciele otrzymają podwyżkę o 35 proc. - To będzie 1240 zł brutto miesięcznie - zaznaczył.

Dodał, że nauczyciele zarabiający najwięcej, otrzymają 814 zł brutto podwyżki.
- Podnosimy również subwencję oświatową o ponad 11 mld zł. To jest więcej aniżeli PO i PSL podnieśli przez osiem lat – zaznaczył.

REKLAMA

Podkreślił, że "jeśli Solidarność tego nie rozumie i nie rozumie, że mamy czasy wojny i czasy potężnych wydatków na zbrojenia, na tarcze i dopłaty węglowe także dla nauczycieli, potężnych wydatków na 13. i 14. emerytury, no to niech protestuje". - To jest praworządny kraj - wskazał.

Zobacz także: szef MEiN Przemysław Czarnek w Programie 3 Polskiego Radia

 

jp/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej