Prezydent w Przewodowie (woj. lubelskie, pow. hrubieszowski) spotkał się z ekspertami pracującymi w miejscu zdarzenia. Jak przekazał na briefingu prasowym, czynności będą trwały jeszcze być może kilkadziesiąt godzin, ponieważ śledczy wciąż wydobywają szczątki rakiety i zbierają ślady.
Andrzej Duda mówił, że trwają też przygotowania do pochówku ofiar tego tragicznego zdarzenia.
- Mam tylko jedną prośbę - bo przed chwilą rozmawiałem z najbliższymi jednej z ofiar tego zdarzenia - prosiłbym o uszanowanie prywatności, o uszanowanie tych uroczystości pogrzebowych jako uroczystości prywatnych. Rodziny bardzo proszą, że chciałyby pożegnać się ze swoimi najbliższymi w spokoju. Prosiłbym, żebyście państwo wzięli to pod uwagę - zaapelował prezydent.
- To bardzo, bardzo trudny moment dla rodzin, to jest trudny moment dla tej miejscowości, dla całej społeczności tutaj - dodał.
"Nikt nie chciał nikomu w Polsce zrobić krzywdy"
Po wielu naradach i konsultacjach, jakie odbyły się od momentu tego tragicznego zdarzenia, przedstawiciele władz przekazali, że rakieta była wystrzelona z terytorium Ukrainy. Miało to związek z działaniami kontrofensywnymi, jakie ukraińska obrona rakietowa i powietrzna przeprowadzała w związku ze zmasowanym atakiem Rosji na terytorium Ukrainy.
Prezydent dodał, że stara się wspierać prezydenta Zełenskiego w tej trudnej sytuacji, gdzie jest też wiele emocji i stresu.
- To nie było tak, że ta rakieta była wymierzona w Polskę. Za naszą granicą toczy się wojna, Rosja wystrzeliła kilkaset rakiet przeciwko Ukrainie. Ukraina się broniła i w trakcie tych działań niestety stało się, co się stało. Nikt nie chciał zrobić nikomu krzywdy w Polsce, tym bardziej pozbawić kogoś życia - zaznaczył Andrzej Duda.
00:28 12053010_1.mp3 Prezydent w Przewodowie: sytuacja ta jest stresująca także dla strony ukraińskiej (IAR)
Strona ukraińska będzie mogła obejrzeć miejsce wybuchu
Dziennikarze pytali też prezydenta Andrzeja Dudę o możliwość udziału ukraińskich śledczych w śledztwie dotyczącym okoliczności tego zdarzenia, o co apelował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Żeby można było mówić o udziale w czynnościach śledztwa, o współudziale w śledztwie, muszą zostać zrealizowane stosowne przepisy prawa międzynarodowego i umów międzynarodowych w tym zakresie - podkreślił prezydent Duda. - To jest zawsze działanie w ramach tzw. pomocy prawnej - zaznaczył.
Prezydent poinformował, że rozmawiał z prokuratorem wykonującym czynności na miejscu i zapewnił, że on reprezentuje "bardzo życzliwe, ale jednocześnie legalistyczne" podejście wobec Ukrainy.
- Wszystko musi się odbywać zgodnie z obowiązującymi przepisami, zgodnie z obowiązującym prawem - podkreślił Andrzej Duda.
- Jeżeli goście z Ukrainy będą chcieli zobaczyć czynności postępowania, będzie można im te czynności postępowania pokazać, tak, jak mnie zostały one pokazane - powiedział prezydent. - Ale jeżeli chodzi o udział w czynnościach postępowania i dostęp do dokumentów, do informacji, to wymaga już konkretnych podstaw traktatowych, konkretnych podstaw w zakresie prawa międzynarodowego i umów międzynarodowych - zaznaczył.
00:27 12053025_1.mp3 Prezydent Andrzej Duda o udziale Ukrainy w czynnościach śledczych w Przewodowie (IAR)
Kancelaria Prezydenta pokazała nagranie z miejsca eksplozji pocisku.
Czytaj także:
Zobacz: wiceszef polskiej dyplomacji Piotr Wawrzyk w Polskim Radiu 24
IAR,PAP,portal i.pl
asp