Kryzys paliwowy na Węgrzech. Obajtek: to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku

Prezes Orlenu Daniel Obajtek ocenił, że katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku. Rano na węgierskich stacjach pojawiło się paliwo, którego deficyt obserwowano od wielu tygodni.

2022-12-07, 14:57

Kryzys paliwowy na Węgrzech. Obajtek: to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku

Cena, po nocnym uwolnieniu przez rząd, jest wyższa (w przeliczeniu) o ponad 2,5 złotego za litr i przewyższa te obserwowane we wszystkich ościennych krajach. "Teraz brakuje tam paliw i jest drożej niż na polskich stacjach. Ostrzegałem przed takim scenariuszem, kiedy politycy opozycji nawoływali, by ceny paliwa sztucznie obniżać" - napisał Daniel Obajtek na Twitterze.

W nocy szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas ogłosił, że ze skutkiem natychmiastowym rząd znosi ceny gwarantowane na paliwo dla mieszkańców kraju. W dekrecie rządowym jako powód takiego działania wymieniono unijną politykę sankcyjną.

Węgry są uzależnione od rosyjskiej ropy

Eksperci wskazują jednak inne powody. Były sekretarz stanu do spraw energii Attilla Holoda powiedział portalowi Index, że dopiero wczoraj po dwóch miesiącach przerwy ruszyła jedyna węgierska rafineria. Dodatkowo Węgry są uzależnione od rosyjskiej ropy. Analityk jednego z banków Tamas Pletser dodał, że zniesienie limitów może mieć pozytywny efekt, bo teraz wszyscy będą mogli zatankować auta bez problemu, ponieważ będzie możliwy import paliw.

Szef węgierskiego koncernu paliwowego MOL Zsolt Hernadi powiedział, że sytuacja powinna wrócić do normy za mniej więcej miesiąc.

REKLAMA

- Zrobiliśmy i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Nie możemy zrobić więcej niż do tej pory - powiedział po ogłoszeniu zniesienia cen gwarantowanych.

Czytaj także:

dn/IAR/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej