Afera korupcyjna w PE. Premier Morawiecki: być może działania w UE przeciwko Polsce były inspirowane z zewnątrz

- Kto wie, czy działania przeciwko Polsce nie były inspirowane z zewnątrz, działaniami o charakterze korupcyjnym? - powiedział Mateusz Morawiecki. Zdaniem premiera na wszystkie działania Parlamentu Europejskiego z przeszłości należy patrzeć przez pryzmat wykrytej tam afery.

2023-01-19, 19:27

Afera korupcyjna w PE. Premier Morawiecki: być może działania w UE przeciwko Polsce były inspirowane z zewnątrz
Premier: wiele wskazuje na to, że w aferze korupcyjnej w PE jest też trop rosyjski. Foto: PAP/Albert Zawada

Mateusz Morawiecki powiedział, że coraz więcej wskazuje na to, iż w skandalu korupcyjnym w Parlamencie Europejskim jest także trop rosyjski. Tak podczas sesji Tweet Up premier skomentował aferę związaną z kupowaniem wpływów przez Katar i Maroko.

- Informacja, którą usłyszałem w kuluarach w Davos, jest następująca: coraz więcej tropów wskazuje na to, iż w tej aferze, skandalu, który budzi moje najwyższe oburzenie - oprócz tropu katarskiego, marokańskiego - jest też trop rosyjski - powiedział premier.

Polityczna korupcja

Zdaniem Mateusza Morawieckiego sytuację tę można skomentować słowami Zagłoby: "diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni". Jak mówił, Parlament Europejski "był pełen frazesów o praworządności i uczciwości", a tymczasem część Europarlamentu to "siedlisko bardzo, bardzo brzydkiej politycznej korupcji". - Trudno mi znaleźć właściwe słowa oburzenia na to, co słyszę - dodał premier.

Szef rządu zaznaczył, że afera korupcyjna musi zostać jak najszybciej wyjaśniona. - Uważam, że trzeba ujawnić całą prawdę, i będę się tego domagał - podkreślił.

REKLAMA

Afera korupcyjna wybuchła w grudniu wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili, która jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru. Jej adwokat Michalis Dimitrakopoulus poinformował w grudniu, że obrona złożyła wniosek, by zeznawała z wolnej stopy, z użyciem nadzoru elektronicznego, jednak prokuratura się do niego nie przychyliła. W efekcie Kaili pozostanie w areszcie tymczasowym w Belgii co najmniej do 22 stycznia.

Czytaj także:

Jednocześnie śledztwo w jej sprawie trwa w Grecji, gdzie również grozi jej więzienie. Jeśli Kaili zostanie uznana za winną w Grecji, wyrok wydany przez krajowy organ sądowy będzie najprawdopodobniej surowszy niż ten w Belgii, gdzie kary za tego rodzaju przestępstwa są łagodniejsze - od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. W ojczystym kraju grozi jej 15 lat więzienia.

W Grecji Kaili jest m.in. pod lupą urzędu ds. prania pieniędzy. Śledztwo w jej sprawie ma doprowadzić do ustalenia, czy przywoziła z zagranicy niezadeklarowane środki finansowe i inwestowała je w Grecji, głównie w nieruchomości.

REKLAMA

Szeroki krąg podejrzanych

Kaili nie jest jedyną negatywną bohaterką afery korupcyjnej w PE. W sprawę zamieszana jest również jej rodzina i bliscy. W areszcie przebywa też Pier Antonio Panzeri, były włoski europoseł. Jest założycielem organizacji pozarządowej Fight Impunity. W związku z aferą korupcyjną postawiono mu zarzuty. Rozpatrzenie wniosku Panzeriego o zwolnienie z więzienia zostało odroczone do 26 stycznia.

Posłuchaj

Premier o skandalu korupcyjnym w PE (IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty

Europoseł Mark Tarabella to z kolei wiceprzewodniczący delegacji PE ds. stosunków z państwami Półwyspu Arabskiego. Jego dom został przeszukany przez belgijską policję. Zawiesił on swoje członkostwo w grupie Socjalistów i Demokratów.

Na początku stycznia przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola wszczęła pilną procedurę uchylenia immunitetu dwóch europosłów na wniosek belgijskich organów sądowych. Chodzi o Andreę Cozzolino i Tarabellę.

Zobacz także: europoseł Adam Bielan w PR24

dz/IAR, PAP

REKLAMA

kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej