Prezydent Andrzej Duda: rozwój polega na tym, że jest realizowany w każdej części kraju

Jak mówił prezydent Andrzej Duda na konferencji Europa Karpat: "Redefinicja łańcuchów logistycznych w świetle nowej polityki transportowej TEN–T", "prawdziwy rozwój polega na tym, że pieniądze są decentralizowane i realizowany jest on w każdej części kraju". - To samo dotyczy Europy - ocenił.

Przypominając swoje rozmowy z prezydentem Lechem Kaczyńskim, Andrzej Duda zaakcentował, że "istotą zrównoważonego rozwoju państwa jest to, by wszystkie miejsca w kraju były w miarę jednakowy sposób skomunikowane". - Na tym polega zrównoważony rozwój, że każdy ma w miarę równe szanse, niezależnie, w którym miejscu mieszka - powiedział prezydent.

- Dopiero, kiedy to w istocie zrozumiałem, zrozumiałem także sens funduszy spójności w ramach Unii Europejskiej, jako - z jednej strony - wielkiego dobra oferowanego krajom europejskim, zwłaszcza słabiej rozwiniętym, przez kraje bogatego Zachodu, ale - z drugiej strony - niezwykle roztropnej polityki gospodarczej, w istocie nakierowanej także na osiąganie zysków handlowych - wyjaśniał.

"Polityczna siatka bezpieczeństwa"

Andrzej Duda podkreślił, że na rozwój infrastruktury krajowej i europejskiej nałożyć można "polityczną siatkę bezpieczeństwa". - Co znaczy szybka komunikacja? Żebyśmy mogli szybko, z portów w Niemczech, czy z portów w Szczecinie, Gdańsku, Gdyni, dostarczyć pojazdy opancerzone i czołgi tam, gdzie one są potrzebne. Muszą tam dojechać, nie mogą tam dotrzeć drogą morską, dzisiaj to jest niemożliwe - stwierdził.

Wskazał, że od rozwoju infrastruktury zależy, czy sprzęt wojskowy dotrze na miejsce na czas, czy "o jeden dzień za późno", podobnie jak możliwość dotarcia służb ratowniczych tam, gdzie są one potrzebne. - Na tym polega i bezpieczeństwo, i wzmacnianie siły rozwojowej - stwierdził.

Z Helsinek do Aten autostradami i ekspresówkami

Prezydent Andrzej Duda zaakcentował, że cieszy się, że "Europa w coraz większym stopniu to rozumie, że po latach przekonywania", że skracanie łańcucha dostaw za sprawą infrastruktury jest "naturalnym elementem rozwoju".

W tym kontekście wskazał na Via Carpatię. - Po tej linii trzeba się przemieszczać na Południe, bo ona będzie stanowiła wyjście do tego, by iść dalej. A dalej jest Ukraina, ponad 600 tys. kilometrów kwadratowych gigantycznego zasobnego państwa, gdzie mieszka 40 mln kolejnych konsumentów, gdzie jest morze Czarne, ogromne perspektywy rozwojowe, rolnictwo, spichlerz połowy świata - punktował. 

- Długo trwało to tłumaczenie. Cieszę się, że w końcu zostało zrozumiane i że to się dzisiaj dzieje, że budujemy siłę tej części Europy także poprzez rozwój infrastruktury, bo w inny sposób zbudować by się jej nie dało - mówił.

- Chcemy dojechać drogami szybkiego ruchu i autostradami z Helsinek, z Tallina, poprzez kolejne państwa bałtyckie, Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię, do Grecji, Turcji, czy Mołdawii. Chcemy pojechać na Ukrainę i mam nadzieję, że wkrótce na nią pojedziemy - drogami szybkiego ruchu, szybkimi kolejami, które dzisiaj już realizujemy, ale których wiele, w sensie rozwojowym, przed nami - stwierdził.

Wspólnota Zachodu, albo ruski mir

Wyraził nadzieję, że trwająca za naszą wschodnią granicą wojna "skończy się zwycięstwem Ukrainy i jej przynależnością do wspólnoty państw europejskich, którą nazywamy wspólnotą Zachodu". - Dzisiaj ten podział jest bardzo wyraźny: albo chcesz być częścią wspólnoty europejskiej, albo chcesz być częścią ruskiego miru - podkreślił.

- My chcemy przynależeć do wspólnoty Zachodu. Polacy kilkakrotnie to pokazali, w sposób bardzo dobitny. Na szczęście nie musieliśmy strzelać, protestując, walcząc bez broni, udało nam się obalić mur berliński i wrócić, w sensie politycznym, do wspólnoty Zachodu, choć w sensie kulturowym zawsze bylismy jej częścią - podkreślił.

Wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy transmitowaliśmy w PolskieRadio24.pl:

Czytaj także:

• GDDKiA: w tym roku długość dróg szybkiego ruchu przekroczy 5000 km
• Ukraina otrzyma środki na odbudowę sieci transportowej. Jest decyzja Banku Światowego

PolskieRadio24.pl/ mbl