"Miasta powinny rozwijać się w sposób zrównoważony". Prezydencki doradca odpowiada na postulaty C40
- Jestem zwolennikiem realnego działania, nie wielkich haseł, emocji i kampanii medialnych. Świat, kraje, miasta, powinny się rozwijać w sposób zrównoważony - powiedział w Programie 1 Polskiego Radia prezydencki doradca ds. ochrony środowiska Paweł Sałek, komentując postulaty organizacji C40, dotyczące ograniczenia spożycia mięsa. - Tradycja kulturalna poszczególnych krajów powinna być uszanowana - podkreślił, przywołując historię z katowickiego COP24 ze śląską roladą w tle.
2023-02-16, 09:28
Z przygotowanego dla organizacji C40 raportu wynika że, aby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o połowę do 2030 roku, należy wprowadzić ograniczenia w konsumpcji. Raport "The Future of Urban Consumption in a 1.5C World" proponuje między innymi limit 2,5 tysięcy kalorii dziennie na osobę. Zakłada też, że jedna osoba powinna odbywać lot do jednego celu w dwie strony (maksymalnie 1500 kilometrów) raz na dwa lata.
Sygnatariuszem porozumienia stu największych metropolii jest m.in. Warszawa, a postulaty C40 są przedmiotem krytyki polityków - m.in. z Solidarnej Polski. Ci pytają, czy stołeczny ratusdz chce wprowadzić racje żywnościowe dla mieszkańców.
Świat w przededniu syntetycznej wołowiny
- Te postulaty są bardzo radykalne - przyznał w Programie 1 Polskiegl Radia Paweł Sałek, prezydencki doradca ds. ochrony środowiska. - Tendencja mówiąca o tym, że zaprzestanie spożycia mięsa, to - ze względu na sprawy zdrowotne - nie jest najlepszy pomysł. Mnie w podstawówce uczono, że białko odzwierzęce jest niezbędne do rozwoju człowieka, szczególnie młodego człowieka - powiedział poranny gość Polskiego Radia.
Jego zdaniem, "jest tendencja, szczególnie w sferze medialnej" do propagowania spożycia syntetycznej wołowiny. - Jesteśmy w przededniu syntetycznej wołowiny, w ramach idei ochrony klimatu i odejścia od chowu zwierząt, szczególnie produkcji mięsa wołowego, bo ta produkcja ma najbardziej oddziaływać w sektorze rolnictwa, na produkcję gazów cieplarnianych - wskazał.
REKLAMA
"Więcej robić, mniej mówić"
Gość "Sygnałów dnia" przyznał, że pojawiają się tendencję, by jeść mniej mięsa, mniej podróżować i zużywać mniej zasobów Ziemi. - W niektórych krajach wynikają one z oszczędności, np. świerszcz domowy, czy szarańcza są spożywane w krajach dalekiego wschodu i nie jest to nic nadzwyczajnego, ale zupełnie inaczej jest Europie - zauważył.
- Postulaty przyjęte przez stowarzyszenie największych miast na świecie, m.in. Warszawy, są bardzo radykalne - ocenił. Jak mówił, "świat, kraje, miasta, powinny się rozwijać w sposób zrównoważony". - Jestem zwolennikiem realnego działania, nie wielkich haseł, emocji i kampanii medialnych. Popieram inwestycje w ekologię, w oczyszczalnie ścieków, OZE. W mojej opinii, należy więcej robić, a mniej mówić - stwierdził.
Szacunek dla kulinarnej tradycji
Istotny jest także szacunek dla kulinarnej tradycji. Gość "Sygnałów dnia" przywołał historię z 2018 roku, kiedy w Katowicach organizowany był szczyt COP24, a w strefie gastronomicznej zaserwowano - tradycyjne dla Śląska - kluski, roladę i modrą kapustę. - To wzbudzało pewne emocje i komentarze, że w strefie restauracyjnej jest zbyt dużo mięsa. Oczywiście, stolik wegetariański był, ale chcę powiedzieć, że tradycja kulturalna, kuchenna, poszczególnych krajów, powinna być uszanowana - podkreślił.
- Ta rolada wszystkim bardzo smakowała i wzbudzała dosyć duże zainteresowanie - zaznaczył Paweł Sałek.
REKLAMA
- Rośnie apetyt na mięso. "Jemy więcej, ale nie lepiej"
- "Jedz mniej mięsa i nabiału, pozbądź się auta". Warszawa skorzysta z zaleceń "ekologów"?
- Zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. Anna Zalewska: decydować powinni konsumenci, a nie PE i KE
Jedynka/ mbl
REKLAMA