Prorosyjska era Tuska. Przypominamy działania, których lider PO nie chce pamiętać

2023-02-28, 11:15

Prorosyjska era Tuska. Przypominamy działania, których lider PO nie chce pamiętać
Prorosyjska era Tuska. Przypominamy szereg działań i wypowiedzi, których lider PO nie chce pamiętać. Foto: Adam Chelstowski/Forum

Politycy PiS przekonują, że polityka realizowana przez Donalda Tuska i PO w latach 2007-2015 była skrajnie prorosyjska. Lider PO unika tematu. Warto zatem przypomnieć - jak było naprawdę?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zwracają uwagę, że polityka realizowana przez Tuska była prowadzona często wbrew strategicznym interesom kraju. Przedstawiciele partii zaprezentowali w związku z tym m.in. 12 pytań do Tuska.

Ani lider PO, ani ugrupowanie nie odpowiedzieli na zadane pytania. Tymczasem w mediach społecznościowych trwa kampania oczerniająca premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka związana z rosyjską ropą.

Przypominamy zatem niektóre działania rządu Tuska.

Po aneksji Krymu ówczesny prezes Orlenu pojechał do Rosji. Bronił go Tusk

Za czasu rządów PO-PSL prezesem PKN Orlen był Jacek Krawiec. Zaledwie trzy miesiące po zajęciu Krymu przez Rosjan wybrał się on na organizowane w Rosji Forum Ekonomiczne. Decyzję jednoznacznie poparł Donald Tusk. - Za to bierze pieniądze - mówił i dodawał, że Polacy... "powinni uszanować jego decyzję".

- Jest odpowiedzialny za dobre funkcjonowanie firmy, za to bierze pieniądze. Jeśli prezes Orlenu uznał, że jego obecność jest tam niezbędna z punktu widzenia interesów firmy, to należy uszanować tę decyzję - mówił Tusk.

Co teraz mówi Tusk? Wg niego Daniel Obajtek jest jednym z "największych oligarchów Putina". Krzysztof Sobolewski odpowiada jednoznacznie: "mocne jak na kogoś, kto szedł ręka w rękę z Putinem".

Pomoc Ukrainie za rządów Tuska. "Nie wyprujemy sobie żył"

Warto również przypomnieć o konferencji prasowej Tuska z 25 lutego 2014 r. - tuż po aneksji Krymu. Był na niej również obecny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W Polsce toczyła się dyskusja nt. wsparcia Ukrainy. Konkretnych działań domagało się Prawo i Sprawiedliwość. Co odpowiedział Tusk?

Ówczesny premier stwierdził, że, co prawda, Polska jest zainteresowana stabilnością gospodarcza i finansową Ukrainy, ale "nie wyprujemy sobie żył". - To nie jest tak, że Polska będzie tutaj jakimś kluczowym donatorem, czyli tym, który będzie dawał swoje środki - mówił.

- Nie może być tak, że my będziemy organizowali duże środki finansowe dla Ukrainy, a na Ukrainie dalej będą te środki marnotrawione, np. przez skorumpowane rządy czy przez oligarchów. Tutaj potrzebne jest sprzężenie zwrotne - powiedział w lutym 2014 r.

Warto to skonfrontować z pomocą dla Ukrainy, jaką zapewnia rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Wsparcie militarne dla Ukrainy? Nie za rządu Tuska

W kwietniu 2015 r. Donald Tusk (już jako ówczesny szef Rady Europejskiej) udzielił wywiadu TVP Info. Tematem rozmowy był konflikt na Ukrainie po aneksji Krymu przez Rosję. Jak polityk wypowiadał się w kwestii pomocy dla wschodniego sąsiada?

- Nie będzie wsparcia militarnego dla Ukrainy. Nie budujmy sobie złudzeń czy iluzji - mówił. - Nie ma atmosfery w Europie, nie ma zbyt wielu entuzjastów takiego rozwiązania, czyli bezpośredniego wsparcia militarnego dla Ukrainy - dodawał.

Obecny rząd - Prawa i Sprawiedliwości - jest liderem takich działań.

Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker przypomniał z kolei, jak rosyjskie media pisały o Tusku jako premierze Polski: "Nasz człowiek w Warszawie".

Warto również przytoczyć słowa białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki. - Tusk to silny polityk. Dzięki jego powrotowi do Polski władza PiS upadnie i będzie z kim rozmawiać - mówił.

"Nie ma zdjęć Morawieckiego z Putinem ani Kaczyńskiego z Putinem, ani Dudy z Putinem. Za to jest mnóstwo fotek Tuska, jak się przymila do zbrodniarza z Kremla" - napisała Maria Koc, senator PiS.

Czytaj także:

Zobacz: Tusk kontra Tusk. Wczoraj prorosyjski, dziś antyrosyjski


tvp.info/twitter.com/PAP/pb

Polecane

Wróć do strony głównej