Prezydent Duda o zakupach uzbrojenia: są po to, żebyśmy nie musieli walczyć

Prezydent Andrzej Duda powiedział "Gazecie Polskiej", że zakupy broni dokonywane są po to, by nasz kraj nie musiał walczyć. Jak wyjaśnił, w ten sposób potencjalny agresor jest odstraszany, daje się mu do zrozumienia, że nie będzie mu się opłacało nas zaatakować.

2023-03-01, 07:03

Prezydent Duda o zakupach uzbrojenia: są po to, żebyśmy nie musieli walczyć
Prezydent Duda o zakupach uzbrojenia: są po to, żebyśmy nie musieli walczyć. Foto: PAP/Jacek Turczyk

- To jest paradoks - wydajesz miliardy na uzbrojenie po to, żebyś nie musiał walczyć - podkreślił prezydent, odnosząc się do pytania o zakupy HIMARS-ów, czołgów Abrams i K2 czy myśliwców F-35.

Andrzej Duda wyraził nadzieję, że przeszłością są już czasy, w których na najważniejszych stanowiskach zasiadali ludzie likwidujący jednostki wojskowe lub uważający, że ich obecność na wschodnim brzegu Wisły to nonsens.

Celem Rosji jest podbój Ukrainy

Andrzej Duda wyraził także opinię, że celem Rosji jest podbój i zakończenie niepodległego bytu Ukrainy. Jak podkreślił, wojna toczona jest na ogromną skalę, nakierowana jest na zniszczenie Ukrainy i jej państwowości. W opinii prezydenta rosyjska napaść mogła być zaskoczeniem dla wielu, gdyż "Europa żyła w fałszywym poczuciu, że na tym zasobnym, cywilizowanym kontynencie do takich wydarzeń dojść nie może".

- Ukraina jest systemowo rujnowana przez Moskwę, obywatele ukraińscy zabijani, torturowani, porywani i więzieni. Porywane są dzieci. To wszystko zburzyło nasze poczucie bezpieczeństwa, zniszczyło postrzeganie porządku światowego jako trwałego i niezachwianego - argumentował prezydent.

REKLAMA

"Trzeba zachowywać czujność"

Zdaniem Andrzeja Dudy obecnie zagrożenie rozszerzeniem się wojny na inne państwa jest mniejsze niż pół roku temu, gdyż Rosja poniosła bardzo dotkliwe straty, ma mniej sił na atak na inne kraje, choć nadal pozostaje zagrożeniem, ponieważ dysponuje wielką armią i licznym sprzętem. Prezydent dodał, że Rosja może jednak zorganizować prowokacje, wobec których trzeba zachowywać czujność, gdyż mogą być wymierzone w Polskę.

- Ich rzeczywiście możemy się spodziewać. Dlatego zachowujemy czujność na naszych granicach, gdzie możemy się takich prowokacji spodziewać - podkreślił.

Wizerunek Polski

Andrzej Duda - wspominając swoją podróż do Kijowa na dzień przed agresją - podkreślił, że miał nadzieję, iż do wojny nie dojdzie, choć jego zdaniem atmosfera na miejscu była bardzo napięta. Zaznaczył, że przed wyjazdem do ukraińskiej stolicy miał pewność, iż atak jest o krok, o czym też alarmowały nasze służby.

Prezydent zwrócił uwagę, że dziś na całym świecie patrzy się na Polaków z wielką życzliwością.

REKLAMA

- Polska jest dziś modna. To efekt sprawności państwa polskiego i solidarności okazanej przez polskie społeczeństwo. Polacy doskonale zrozumieli tę sytuację, nikomu nie trzeba było niczego tłumaczyć, nikogo do niczego wzywać - zaznaczył.

Czytaj również:

pg,iar

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej