Trwa cicha wojna między Tuskiem a Trzaskowskim. Ten sondaż nie poprawi humoru liderowi PO

2023-03-30, 11:48

Trwa cicha wojna między Tuskiem a Trzaskowskim. Ten sondaż nie poprawi humoru liderowi PO
Rafał Trzaskowski wśród opozycji ma większe poparcie niż Donald Tusk . Foto: RafałTrzaskowski/Facebook

Ciemne chmury zbierają się nad szefem PO Donaldem Tuskiem. Najnowszy sondaż IPSOS wskazuje, że po ewentualnie wygranych wyborach według zwolenników partii opozycyjnych lepszym premierem od Donalda Tuska byłby Rafał Trzaskowski. Czy to początek wymiany lidera?

Obecnie lokomotywą wyborczą Platformy Obywatelskiej jest jej lider Donald Tusk. To on bierze na siebie cały ciężar spotkań z potencjalnymi wyborcami. Szkopuł w tym, że nie przekłada się to na jego poparcie społeczne wśród wyborców opozycji.

Ankieterzy w sondażu dla OKO.press i TOK FM z przedsiębiorstwa z branży badań rynku Ipsos zadali Polakom pytanie: czy chciał(a)by Pan(i), żeby Rafał Trzaskowski został premierem, jeśli opozycja wygra wybory parlamentarne i przejmie władzę od PiS?”.

Wynik? 34 proc. Polaków odpowiedziało "Tak", 54 proc. - "Nie", pozostałych 12 proc. nie miało zdania.

Jak zauważają autorzy sondażu "wynik Trzaskowskiego w całej populacji jest podobny do wyniku Tuska: obaj politycy nie budzą specjalnego entuzjazmu wśród ogółu Polaków. Natomiast wśród tych badanych, którzy jednocześnie deklarują udział w wyborach i oddanie głosu na jedną z partii prodemokratycznych, proporcje dają do myślenia."

I tak 75 proc. badanych sympatyków opozycji widzi Rafała Trzaskowskiego w roli premiera po wygranych wyborach. Tymczasem Donalda Tuska w tej roli widzi 8 proc. mniej badanych.

Bilans jest następujący:

  • wśród wyborców KO: Tusk ma bilans +64, Trzaskowski +69;
  • wśród wyborców Lewicy Tusk ma bilans +14, Trzaskowski +55;
  • wśród wyborców Polski 2050 Tusk ma bilans -18, Trzaskowski +40;
  • wśród wyborców PSL Tusk ma bilans +23, Trzaskowski +25.

Trzaskowski budzi też mniejszą niechęć wyborców PiS i Konfederacji.

Czy to początek wymiany lidera?

Do opinii publicznej przebijają się głosy o potrzebie zmiany "lokomotywy wyborczej".

- To miałoby sens - mówi dla "Super Expressu" Marcin Święcicki z PO. - Jeżeli kierownictwo partii, z Donaldem Tuskiem na czele, podejmie taką decyzję, to mogłaby pozytywnie wpłynąć na Platformę. Trzaskowski ma olbrzymi potencjał i kwalifikacje do kierowania rządem – dodaje były prezydent Warszawy.

Tymczasem Julia Pitera zwraca uwagę na jedną, ale bardzo istotną słabość tego pomysłu. Twórca Campus Polska ciągle, jej zdaniem, myśli o zastąpieniu Andrzeja Dudy, którego nie zdołał pokonać w wyborach prezydenckich. - Mam wrażenie, że Trzaskowskiemu znacznie bardziej odpowiadałyby wybory na prezydenta Polski niż bieżąca polityka partyjna. To nie jest jego temperament - zdradza w "Super Expresie" bliska kiedyś współpracowniczka Donalda Tuska.

Wielkim znakiem zapytania jednak pozostaje, jak Rafał Trzaskowski zamierza pogodzić obowiązki prezydenta Warszawy z udziałem w kampanii parlamentarnej?

"Wieczna nadzieja obozu liberalnego"

Co ważne, w połowie marca zaufanie do prezydenta zbadał dla serwisu LokalnaPolityka.pl Instytutu Badań Samorządowych. Rafał Trzaskowski jest masowo popierany przez kobiety i wyborców lewicowych, ale niezbyt ufają mu mężczyźni czy mieszkańcy wsi.

Jak zauważają eksperci, Trzaskowski woli stać nieco z boku polityki.

- Pozostanie w centrum polityki, ale jednak nieco z boku, okazało się najbardziej racjonalnym wyborem Trzaskowskiego i jego środowiska. Dlatego w interesie Trzaskowskiego jest dalsze stanie z boku, przyglądanie się i cierpliwe czekanie na swój moment. Bycie wieczną nadzieją obozu liberalnego - powiedział dla Interii prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Czytaj też:

tok.fm/oko.press/se.pl/interia/mn

Polecane

Wróć do strony głównej