"Jest spore zainteresowanie". Wiceszef MSZ zapowiada transport polskiego zboża. Wskazuje dwa kierunki

2023-04-02, 08:02

"Jest spore zainteresowanie". Wiceszef MSZ zapowiada transport polskiego zboża. Wskazuje dwa kierunki
Wiceszef MSZ: w Afryce i na Bliskim Wchodzie jest dość spore zainteresowanie zbożem z Polski. Foto: pegaziu / Shutterstock.com

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że w Afryce i na Bliskim Wchodzie jest dość spore zainteresowanie zbożem z Polski. - Lada moment będzie ono już tam transportowane - zapowiedział.

Premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji skierowali do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen list w sprawie środków przeciwdziałających negatywnym skutkom zwiększonego przywozu produktów rolnych z Ukrainy na rynek Unii Europejskiej.

Premier Mateusz Morawiecki, że w liście znalazł się apel do Komisji Europejskiej o: uruchomienie dodatkowych źródeł finansowania w celu wsparcia producentów rolnych, którzy ponieśli straty; zakup ukraińskich nadwyżek zboża na cele humanitarne, tak, by trafiało ono do najbardziej potrzebujących, a nie na rynek wewnętrzny Unii, wprowadzenie automatycznego mechanizmu wsparcia dla rolników w regionach dotkniętych nadmiernym importem zboża z Ukrainy; wprowadzenie odpowiednich procedur, ceł i kontyngentów na przywóz towarów z Ukrainy, jeśli inne środki nie okażą się skuteczne.

Paweł Jabłoński: zboże będzie transportowane lada moment

Wcześniej premier poinformował też, że polecił wicepremierowi, ministrowi rolnictwa Henrykowi Kowalczykowi opracowanie zasad, które pozwolą na upłynnienie części zboża z Ukrainy zgromadzonego w Polsce, czyli na sprzedaż w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz odpowiednich regulacji, które będą pozwalały ograniczyć napływ tego zboża do Polski.

Jabłoński zapytany, czy i jakie jest zainteresowanie w Afryce i na Bliskim Wschodzie nadwyżką zboża, które jest w Polsce odpowiedział, że "w tej chwili bardzo dużo się w tej sprawie dzieje". - W czwartek mieliśmy kolejne spotkanie koordynacyjne z Ministerstwem Rolnictwa, z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych i z innymi instytucjami - poinformował wiceminister.

Czytaj także:

Zaznaczył, że działania mające zapobiegać kryzysowi zbożowemu odbywają się dwutorowo: po pierwsze jest to ochrona polskiego rynku przed zbożem, które nie powinno trafić do Polski, tylko na eksport, a po drugie - zwiększenie możliwości eksportowych z Polski.

- Kontaktujemy się z kilkoma krajami, część z tej koordynacji już się toczy od dłuższego czasu i lada moment będzie po prostu to zboże już tam transportowane - powiedział wiceszef MSZ.

"Jest spore zainteresowanie"

Dopytywany, o jakie kraje chodzi odparł, że mówimy przede wszystkim o Afryce i Bliskim Wschodzie, ale także i o krajach w innych częściach świata. - Natomiast na ten moment nie będziemy jeszcze podawać szczegółów do publicznej wiadomości, bo to jest proces, to też są kwestie kontraktów handlowych, chcemy skutecznie doprowadzić sprawę do końca, będzie to widoczne w kolejnych dniach, to zainteresowanie sondujemy, jest ono dość spore - powiedział Jabłoński.

Dodał, że Polska rozmawia też ze Światowym Programem Żywnościowym, bo część polskiego zboża będzie też wysyłana w ramach pomocy humanitarnej do najbiedniejszych krajów takich jak np. Jemen czy Sudan.

Posłuchaj

Polscy rolnicy dostaną z budżetu UE prawie 30 mln euro. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:53
+
Dodaj do playlisty

Wiceminister nie chciał mówić o konkretnych ilościach zboża, które mogą trafić do Afryki czy na Bliski Wchód, ani o tym, jaka jest nadwyżka w Polsce. Po dokładne dane odesłał do resortu rolnictwa. - My zajmujemy się tym, żeby ułatwić kontakty handlowe i potem już producenci, eksporterzy, będą decydowali, jaka ilość zboża, do którego kraju będzie sprzedawana. To zostawimy już później specjalistom z branży - zaznaczył.

Wiceszef MSZ zapytany, czy można spodziewać się efektów przywrócenia cła na zboże z Ukrainy oraz eksportu na rynki afrykańskie i bliskowschodnie, ocenił że "już w najbliższych tygodniach to będzie widoczne". - Na pewno cel jest taki, wszyscy z tego zdają sobie sprawę, że ten eksport będzie się odbywał w bardzo intensywnym natężeniu, bo przed żniwami muszą być miejsca w magazynach i też musi być uregulowana sytuacja na naszym rynku - powiedział Jabłoński.

ms/PAP, IAR

Polecane

Wróć do strony głównej