Komisja ds. badania rosyjskich wpływów. Prezydent Duda: nie rozumiem reakcji USA, jestem gotowy do rozmów z Bidenem

- Polskiemu społeczeństwu należy się wiedza na temat tego, czy ktoś, pełniąc określoną funkcję publiczną, faktycznie podlegał jakimś rosyjskim wpływom - powiedział w rozmowie z Bloombergiem prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do kwestii powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich.

2023-05-31, 17:51

Komisja ds. badania rosyjskich wpływów. Prezydent Duda: nie rozumiem reakcji USA, jestem gotowy do rozmów z Bidenem
Komisja ds. badania rosyjskich wpływów. Prezydent Duda: nie rozumiem reakcji USA, jestem gotowy do rozmów z Bidenem. Foto: twitter.com/ @prezydentpl / Marek Borawski/KPRP

Prezydent nawiązał też do krytycznych bądź sceptycznych głosów w tej sprawie - płynących ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej - wyrażających zaniepokojenie, że komisja stanie się przedmiotem gry politycznej w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych w Polsce.

- Nie bardzo rozumiem reakcję sojuszników. Jedyne, czym mogę ją wyjaśnić, to jest nierzetelna informacja, którą otrzymali. Krótko mówiąc, zostali wprowadzeni w błąd. Nie wiem, czy zostali wprowadzeni w błąd przez polityków opozycji, czy zostali wprowadzeni w błąd przez błędy w tłumaczeniu ustawy, czy też po prostu ktoś ustawy nie wyjaśnił - stwierdził prezydent Duda.

Zwrócił uwagę, że - po pierwsze - w ustawie jest przewidziany tryb odwołania się do sądu, a po drugie - jak przekonywał - ustawa absolutnie nie blokuje kandydowania w wyborach do polskiego Sejmu w żaden sposób.

"Ludzie mają prawo do takiej wiedzy"

Andrzej Duda podkreślił, że "polskiemu społeczeństwu należy się wiedza na temat tego, czy ktoś, pełniąc określoną funkcję publiczną, faktycznie podlegał jakimś rosyjskim wpływom".

REKLAMA

- To są kwestie istotne, właśnie także wyborczo. Ludzie mają prawo do takiej wiedzy - dodał prezydent.

"Na razie mamy zbiór bardzo ogólnych stwierdzeń"

Wyraził ponadto gotowość do wyjaśnienia tej sprawy w rozmowie z prezydentem Joe Bidenem ("jeżeli pan prezydent będzie chciał rozmawiać o ustawie"), którego - jak zaznaczył - darzy ogromnym szacunkiem.

- Mam nadzieję na to, że w Stanach Zjednoczonych zostanie przeprowadzona spokojna analiza tego dokumentu, bo na razie mamy zbiór bardzo ogólnych stwierdzeń - powiedział prezydent.

Zobaczyć i wyrobić zdanie

Andrzej Duda zauważył, że w Stanach "zapadają różne rozstrzygnięcia, wyroki, ustanawiane są różne komisje", przed którymi "stają ludzie".

REKLAMA

- Czy to jest robione po to, żeby kogoś wyeliminować z wyborów? Ludzie są przesłuchiwani przy mediach, tak żeby każdy obywatel mógł to zobaczyć i wyrobić sobie zdanie - podkreślił.

- To samo ma być u nas - kontynuował prezydent Duda - więc ja nie widzę tutaj problemu, chyba że ktoś sieje dezinformację. Chyba że ktoś wprowadza w błąd przedstawicieli Stanów Zjednoczonych - zaznaczył.

Czytaj także:

Zobacz: rzecznik PiS Rafał Bochenek w Programie 1 Polskiego Radia o komisji ds. badania wpływów rosyjskich

łl/Bloomberg, IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej