Anna Moskwa: kopalnia Turów to symbol bezpieczeństwa i dotrzymanych obietnic PiS

Jak podkreśliła w rozmowie z portalem i.pl minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, "Prawo i Sprawiedliwość jest zawsze blisko ludzi i ważnych dla nich spraw". - Dlatego jesteśmy dzisiaj w Bogatyni i ponownie bronimy Turowa - zauważyła.

2023-06-24, 13:44

Anna Moskwa: kopalnia Turów to symbol bezpieczeństwa i dotrzymanych obietnic PiS
Anna Moskwa podkreśliła, że rząd PiS będzie bronił kopalni Turów. Foto: PAP/Andrzej Lange

W Bogatyni na Dolnym Śląsku rozpoczął się wiec z udziałem liderów Zjednoczonej Prawicy, w tym prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Pierwotnie konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości miała zostać zorganizowana w Łodzi. Nowy szef sztabu PiS Joachim Brudziński w poniedziałek ogłosił jednak, że konwencja w zmienionej formule została przeniesiona na Dolny Śląsk. We wtorek poinformował, że odbędzie się ona w Bogatyni.

Anna Moskwa: Turów to symbol bezpieczeństwa

Portal i.pl zapytał minister klimatu i środowiska o to, jakie znaczenie ma wybór tego miejsca w kontekście kopalni Turów.

- Turów to symbol bezpieczeństwa, odwagi polskiego rządu i dotrzymanych obietnic. Prawo i Sprawiedliwość jest zawsze blisko ludzi i ważnych dla nich spraw. Dlatego jesteśmy dzisiaj w Bogatyni i ponownie bronimy Turowa. Bronimy Turowa nie tylko przed czeskimi i niemieckimi tak zwanymi proekologicznymi organizacjami, ale także przed krzywdzącymi i często nieprawdziwymi opiniami polityków opozycji - powiedziała portalowi i.pl Anna Moskwa.

Według minister klimatu i środowiska, nie dostrzegają oni kluczowych aspektów związanych z funkcjonowaniem tego kompleksu energetycznego. - Donald Tusk obraził górników i mieszkańców Bogatyni. Absurdalne zarzuty i decyzje są dalekie od racjonalnego stanowiska i wprost obnażają wyłącznie polityczne cele - wskazała.

REKLAMA

Anna Moskwa zwróciła uwagę, że gdyby doszło do natychmiastowego zamknięcia kopalni i elektrowni, jak chcieliby tego niemieccy i czescy ekolodzy wspólnie z politykami opozycji, oznaczałoby pozbawienie prądu, ciepła i ciepłej wody dla mieszańców tego regionu oraz katastrofę ekologiczną. - Nie możemy do tego dopuścić - oświadczyła.

Premier zapewnia: nie zamkniemy Turowa

Szefowa resortu klimatu zauważyła, że pracę straciłoby wówczas blisko 70 tysięcy osób. - Praktycznie oznaczałoby to wykluczenie gospodarcze całego regionu. Znamy to bardzo dobrze z czasów rządów liberałów. Jak wiemy, po czeskiej i niemieckiej stronie jest zdecydowanie więcej kopalń i bloków energetycznych na węgiel. Czy Tuskowi chodzi o to, żeby na pograniczu polsko -niemieckim rozwijała się tylko niemiecka strona? Własna energia jest niezbędnym elementem konkurencyjności gospodarki. Dlatego obronimy Turów - stwierdziła minister Moskwa.

Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd nie pozwoli na zamknięcie kopalni w Turowie. - Zrobimy wszystko, aby do końca tego złoża, do roku 2044, ona normalnie funkcjonowała - mówił 7 czerwca szef rządu podczas wizyty w kopalni złożonej wraz z wicepremierem Jackiem Sasinem. - Żaden sąd nie będzie nam dyktował - czy z Brukseli, czy z Warszawy - co to znaczy bezpieczeństwo energetyczne, co to znaczy bezpieczeństwo dla ludzi, którzy tutaj pracują, bezpieczeństwo ich rodzin, bezpieczeństwo finansowe. To są dla nas fundamentalne sprawy - podkreślił premier.

Według Jacka Sasina "nie ma dzisiaj polskiego bezpieczeństwa energetycznego bez Turowa". - Bez tej kopalni nie da się zapewnić Polsce odpowiedniej ilości energii - wskazał szef MAP.

REKLAMA

Decyzja WSA ws. kopalni Turów

31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Jak podkreślił sąd, postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała o wysłaniu zażalenia na postanowienie WSA przez GDOŚ. Zażalenie złożyła też PGE GiEK. O przystąpieniu do tej sprawy przed sądem administracyjnym i skierowaniu własnego zażalenia poinformowała także Prokuratura Krajowa.

Premier Morawiecki nazwał postanowienie WSA "bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes". Również szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda uznał decyzję WSA ws. kopalni w Turowie za skandaliczną. - Mówimy krótko: ręce precz od Turowa - podkreślił. - Zatrzymamy głupią decyzję, my jej nie respektujemy - dodał.

Sprawa Turowa zaczęła się jeszcze w 2021 roku

Sprawa z kopalnią Turów ma swój początek we wrześniu 2021 r., kiedy Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy. Strona czeska uważała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody, skarżyli się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.

REKLAMA

W listopadzie 2021 r. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym domagał się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. TK rozpatrywanie tego wniosku rozpoczął 19 października 2022 r., terminy rozpraw były wielokrotnie przekładane, ostatni raz - na 20 lipca br.

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej