Działacze PO nie chcą Sienkiewicza. Centrala partii narzuca im swojego lidera listy
Donald Tusk powoli zagospodarowuje czołowe miejsca na listach wyborczych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że robi to bez konsultacji z regionalnymi strukturami Platformy Obywatelskiej - czytamy w artykule TVP Info.
2023-06-28, 15:57
"Bez konsultacji z regionalnymi strukturami Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zdecydował, że »jedynką« Koalicji Obywatelskiej w Krakowie ma być Bartłomiej Sienkiewicz" - dowiadujemy się z relacji portalu informacyjnego TVP Info, który opublikował nagranie z wydarzenia, w którym uczestniczyli działacze PO.
"Bartku, przyjeżdżasz cichaczem"
Takie zachowanie przewodniczącego nie spodobało się lokalnym działaczom. Ich zdaniem "centrala partii po raz kolejny narzuca im lidera listy spoza Krakowa".
Swoje niezadowolenie wyraził wprost jeden z działaczy PO na spotkaniu z Sienkiewiczem. - Bartku, przyjeżdżasz cichaczem. Nawet nikogo nie zaprosiłeś z PO - mówił.
"Jedynka" dawno ustalona
Wprawdzie do wyborów pozostało jeszcze kilka miesięcy, ale dyskusje dotyczące tego, w jakim układzie opozycja wystartuje w wyborach, wciąż jest tematem burzliwych sporów wśród opozycyjnych liderów, a "turbulencje przy ustalaniu miejsc do Sejmu odczuwa nawet sama Platforma Obywatelska".
REKLAMA
Według rzecznik PO Jana Grabca "jeszcze w tym tygodniu »zapadną pewnie decyzje«" dotyczące "jedynek". Według TVP Info "najważniejsze nazwiska są jednak znane od tygodni".
O tym, że Bartłomiej Sienkiewicz będzie otwierał krakowską listę, donosiła pod koniec maja "Gazeta Wyborcza" - czytamy w artykule portalu. Dziennik, przytaczając słowa jednego z działaczy PO, informował o silnym związku Sienkiewicza ze stolicą Małopolski.
"Sienkiewicz jest związany z Krakowem, studiował tu, mieszkał. To nazwisko ogólnopolskie, więc może pociągnąć listę, choć budzi też kontrowersje" - czytamy na stronie TVP Info.
Migracje PO
Wydawać by się mogło, że sprawa przydziału miejsca nr 1 w Krakowie została opanowana. Nic bardziej mylnego. Do akcji wkroczyli działacze KOD-u, którzy postanowili zorganizować spotkanie z Bartłomiejem Sienkiewiczem.
REKLAMA
Choć "momentami było przyjemnie", to jednak narastające emocje wybiły niczym korek od butelki. Zgromadzeni na barce działacze lokalni zbuntowali się i postanowili powiedzieć "nie" tradycyjnym migracjom działaczy Platformy, które zwyczajowo rozpoczynają się w trakcie formowania list wyborczych.
Całe zjawisko opisuje szczegółowo rozgoryczony działacz PO.
"Po czterech latach dostaliśmy jedynkę: Pawła Kowala. Nie mam do niego pretensji, przynajmniej przyjeżdżał, odwiedzał nas i tak dalej. Wcześniej był Rafał Trzaskowski - następna jedynka - który ze dwa razy był w Krakowie. Ważniejsze sprawy były w Warszawie" - czytamy w artykule.
W opinii działacza zawód jest tym większy, że przecież "myśmy, Platforma Obywatelska z Krakowa, przez ostatnie osiem lat sakramencko ciężko w tym mieście pracowali". - Teraz, jeśli trzeci raz mamy dostać "jedynkę", to mówimy: nie! - podkreślił.
REKLAMA
Wybory na "jedynkę"
Przez chwilę zgromadzonymi na barce targały wewnętrzne spory o tym, kto kogo na barkę zaprosił. Kiedy w końcu udało się rozładować napiętą atmosferę, działacz zwrócił się do zainteresowanego z zaskakującą propozycją.
"Jeśli chcesz być jedynką w Krakowie, wygraj u nas wybory wewnętrzne. My takie wybory przeprowadzimy. Jeśli PO i ludzie zdecydują się na ciebie, nie ma problemu, będziesz miał jedynkę".
W całej awanturze oberwało się również przewodniczącemu Platformy.
"Donald Tusk nie może cię wrzucić na jedynkę, bo w tym momencie będzie działał na szkodę partii" - czytamy w artykule "Kłótnia na barce. Działacz PO oburzony zachowaniem Tuska i »cichaczem« Sienkiewicza" na stronie portalu TVP Info.
REKLAMA
Czytaj również:
- Fake news Agnieszki Pomaskiej o rządowej kolumnie. "Usiłuje się przypodobać szefowi PO"
- Trzaskowski próbuje się odciąć od słów Webera? Szydło: dla szefa EPL Platforma to tylko użyteczne pionki
TVP Info/mm
REKLAMA