"Mam nadzieję, że prawda o losie ofiar ujrzy światło dzienne". Prezydent w rocznicę Obławy Augustowskiej

2023-07-12, 11:35

"Mam nadzieję, że prawda o losie ofiar ujrzy światło dzienne". Prezydent w rocznicę Obławy Augustowskiej
Prezydent uczcił pamięć ofiar Obławy Augustowskiej. Foto: фота: twitter.com/Fundacja_PFN

W Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej prezydent Andrzej Duda włączył się w hołd dla rodaków poległych za wierność ojczyźnie. Prezydent w przesłaniu do Polaków złożył też wyrazy uznania wszystkim dbającym o historyczną prawdę i przyczyniającym się do jej upowszechniania.

Andrzej Duda przypomniał, że "obchodzimy dzisiaj święto państwowe - Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej". "Łączę się z Państwem w hołdzie dla naszych rodaków poległych za wierność Ojczyźnie. Składam też wyrazy uznania wszystkim dbającym o historyczną prawdę i przyczyniającym się do jej upowszechniania" - podkreślił w liście.

"Mały Katyń"

Zwrócił uwagę, że "wydarzenia 12 lipca 1945 roku nazywa się często »małym Katyniem«, bo tragedia, jaka się wtedy rozegrała, przywołuje wspomnienie sowieckiej zbrodni na oficerach Wojska Polskiego z 1940 roku".

"Podobieństwa nasuwają się same. Tacy sami byli sprawcy - funkcjonariusze NKWD i Armii Czerwonej, takie same ofiary - polscy patrioci. I taka sama, jak po zbrodni katyńskiej - walka z pamięcią o zabitych. Jest jednak pewna różnica między tymi mordami. Dołów śmierci w lasach augustowskich do dziś nie znaleziono. Nie ustalono pełnej listy i miejsca spoczynku większości ofiar" - zaznaczył.

"Wiemy, że byli to działacze konspiracji niepodległościowej i ludzie wspierający podziemie antykomunistyczne na Suwalszczyźnie. Ustalono, że w efekcie obławy do aresztów trafiło ponad 7 tysięcy osób, spośród których około tysiąca nigdy nie wróciło do domów. Ślad po nich zaginął w leśnych ostępach polsko-białoruskiego pogranicza" - napisał.

Prezydent dodał, że "losu, jaki spotkał wywiezionych w ostatnich dniach ich życia, możemy się dziś jedynie domyślać na podstawie ustaleń historyków dokumentujących podobne wydarzenia". "Łączę się w bólu z rodzinami i bliskimi ofiar. Wiem, że niepełna wiedza o tym, przez co przeszli po aresztowaniu, oraz brak mogił jest dla wielu z Państwa źródłem głębokiego cierpienia. Mam nadzieję, że prawda o losie ofiar obławy augustowskiej ujrzy światło dzienne i ukoi ból w sercach ich rodzin" - podkreślił.

Czytaj także:

Pamięć o augustowskiej zbrodni

Andrzej Duda w swoim przesłaniu podziękował ponadto tym, którzy przez dziesięciolecia - nawet jeszcze przed 1989 rokiem - pielęgnowali pamięć o augustowskiej zbrodni. "Wyrażam uznanie mieszkańcom gminy Giby, bliskim ofiar, pracownikom Instytutu Pamięci Narodowej i wielu innym osobom dążącym do poznania losu zaginionych 78 lat temu mieszkańców Suwalszczyzny" - czytamy w przesłaniu.

"Pamięć o nich jest naszą patriotyczną powinnością i racją stanu Rzeczypospolitej. Wierzę, że pewnego dnia będziemy mogli uczcić ich także godnym pochówkiem i zapaleniem znicza na mogiłach" - podkreślił prezydent Andrzej Duda.

Obława Augustowska

78 lat temu, 12 lipca 1945 r., oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Operacja nazwana została Obławą Augustowską. Obecnie mówi się nawet o ok. 2 tys. ofiar.

Białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w nieustalonym dotychczas miejscu, zginęło około 600 osób zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.

Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi - większość w okolicach miejscowości Kalety - które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie.

Prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie przyniosły jednoznacznego rezultatu. Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają związek z obławą.

Czytaj także:

ZOBACZ TAKŻE: "Lipcowi" - reportaż o obławie augustowskiej

PAP/IAR/jb

Polecane

Wróć do strony głównej