Zawód miłosny przyczyną tragedii? Nowe ustalenia ws. strzelaniny w Poznaniu

- Wstępnie wszystko wskazuje tutaj na zawód miłosny - powiedział w poniedziałek w Polsat News insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji, odnosząc się do niedzielnego zdarzenia w centrum Poznania, podczas którego mężczyzna strzelił do drugiego z broni krótkiej, a następnie oddał strzał do siebie - obaj nie żyją.

2023-07-17, 12:21

Zawód miłosny przyczyną tragedii? Nowe ustalenia ws. strzelaniny w Poznaniu
Policja na miejscu strzelaniny w okolicy jednego z hoteli przy ulicy Święty Marcin w Poznaniu (16.07.2023 r.). Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka zapytany o sprawę strzelaniny w Poznaniu podkreślił, że prokurator będzie wyjaśniał wszystkie czynności. - Tak zawsze jest, że w sprawie zabójstwa śledztwo jest prokuratorskie. Prokurator może zlecić nam czynności. Wstępnie wszystko wskazuje tutaj na zawód miłosny - powiedział Ciarka.

Dwie ofiary strzelaniny 

- Tragedia ogromna, bo mamy dwie ofiary. Mężczyznę, który został zastrzelony, a następnie napastnik postrzelił się sam. Mimo, że był reanimowany i został zabrany do szpitala, zmarł - dodał.

Zajście miało miejsce w ogródku restauracji, przed hotelem przy ul. Św. Marcina. Według relacji świadków oraz dostępnych już w sieci nagrań z przebiegu zdarzenia mężczyzna podszedł do stolika, przy którym siedziała para, strzelił do siedzącego przy stoliku mężczyzny, wkrótce potem do siebie. Jeden z mężczyzn zginał na miejscu, drugi - w szpitalu. Śmiertelne ofiary zdarzenia były w wieku 30 i 31 lat.

REKLAMA

Bliscy zastrzelonego mężczyzny informowali w poniedziałek mediach społecznościowych, że przy stoliku siedział ze swoją narzeczoną. Strzelającym miał być były chłopak kobiety.

Policja i prokuratura nie informują na razie szerzej o poczynionych dotąd ustaleniach w sprawie zdarzenia.

Czytaj także:

PAP/ka

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej