Katastrofa lotnicza w Chrcynnie. Służby podsumowały działania na miejscu wypadku

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, policjanci oraz prokuratura pracują na miejscu katastrofy w Chrcynnie pod Warszawą. Zginęło w niej pięć osób, a osiem zostało rannych.

2023-07-18, 08:10

Katastrofa lotnicza w Chrcynnie. Służby podsumowały działania na miejscu wypadku
Ein Flugzeug vom Typ Cessna 208 B prallte am Montag während der Landung bei schlechtem Wetter gegen ein Gebäude, in dem Menschen Schutz vor dem Sturm suchten. . Foto: Twitter/@ABartkowiak_PSP

W poniedziałek samolot Cessna podczas lądowania w złych warunkach atmosferycznych uderzył w hangar, w którym przebywali ludzie.

"Na miejscu pracują policjanci KPP w Nowym Dworze, WRD KSP, OPP Warszawa, LK KSP, prokurator i PKBWL. Wcześniej w działaniach ratunkowych udział brali, oprócz Państwowej Straży Pożarnej, również LPR oraz liczne załogi karetek pogotowia ratunkowego. Niestety 5 osób zginęło" - poinformowała w nocy na Twitterze stołeczna policja.

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnił, że w związku z wypadkiem lotniczym w Chrcynnie służby podległe resortowi zdrowia pracują w trybie ekstraordynaryjnym.

Cztery śmigłowce LPR

Rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Warszawie Justyna Sochacka powiedziała, że w akcji po wypadku brały udział cztery śmigłowce LPR - z Warszawy, Płocka, Olsztyna i Sokołowa Podlaskiego. Sochacka wyjaśniła, że śmigłowcami do szpitali w Warszawie zabrano dwóch mężczyzn w wieku ok. 40 lat; jednego z urazem klatki piersiowej, drugiego z urazem czaszkowo-mózgowym.


Według ratownik medycznej Izabelli Gulajskiej osiem osób rannych trafiło do szpitali w Warszawie, Ciechanowie i Płońsku.

REKLAMA

Pechowe schronienie

Monika Nowakowska-Brynda z Komendy Głównej wskazała, że ofiary to m.in. osoby, które schroniły się w hangarze przed złymi warunkami atmosferycznymi.

- Wiadomo, że każdy człowiek, który wie o tym, że zbliża się burza będzie szukał schronienia w bezpiecznym miejscu. Niestety, ten hangar się takim nie okazał - powiedziała.

Sprecyzowała, że w samolocie leciało trzech pilotów, jeden z nich zginął, jeden został ranny, a jeden nie odniósł obrażeń. Pytana o to, czy przyczyną katastrofy mogła być pogoda, odparła, że "jako przypuszczalną przyczynę możemy podawać warunki meteorologiczne".

Kilkanaście godzin pracy

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował podczas konferencji prasowej, że "części osób udzielono pomocy na miejscu i oddaliły się od miejsca zdarzenia". - Przed służbami jest kilkanaście godzin pracy. Na miejscu są przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych - przekazał Marczak.

Pytany o przyczyny wypadku, zaznaczył, że "na ten moment jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić". - Komisja, która pracuje na miejscu również będzie miała kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o wyjaśnienie okoliczności zdarzenia - zaznaczył.

16 zastępów straży pożarnej

Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Nowym Dworze Mazowieckim mł. kpt. Paweł Plagowski wyjaśnił, że "ze strony Straży Pożarnej na miejscu zadysponowano 16 zastępów".

- Były to w zdecydowanej większości zastępy z powiatu nowodworskiego, z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 8 w Warszawie, Sekcja Ratownictwa Medycznego. Na miejsce zadysponowano ok. 60 ratowników, którzy w pierwszej fazie skupili się na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, zabezpieczeniu wraku samolotu oraz obiektu, w który uderzył samolot. Działania polegały również na udzieleniu kwalifikowanej pomocy, na współpracy z zespołem ratownictwa medycznego z policją - wyjaśnił Plagowski.

Ogon samolotu wystaje z budynku

W nocy przy wjeździe do miejscowości stało kilkanaście policyjnych radiowozów oraz wozy strażackie. Straż pożarna oświetlała teren funkcjonariuszom pracującym na miejscu wypadku. Teren został zabezpieczony taśmą, policja nie wpuszcza nikogo na miejsce wypadku. Z drogi widać jedynie ogon samolotu wystający z budynku.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej