Rzecznik rządu mówi o utrzymaniu twardego kursu w polityce migracyjnej. "Wszyscy są skrupulatnie weryfikowani"
W czwartek rzecznik rządu Piotr Müller pytany o dymisję Piotra Wawrzyka z funkcji wiceszefa MSZ mówił, "nasza polityka migracyjna będzie twarda, będzie cały czas realizowana w taki sposób, aby do Polski trafiały tylko osoby, które nie stanowią żadnego zagrożenia".
2023-09-07, 16:30
Rzecznik rządu Piotr Müller był pytany w czwartek na konferencji prasowej o dymisję Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ oraz słowa lidera PO Donalda Tuska, że w MSZ działał "biznes wizowy dla imigrantów", w ramach którego prawdopodobnie można było kupić wizy za 4-5 tys. dol.
"Nasza polityka jest jasna"
- Co do kwestii związanych z wizami, nasza polityka jest jasna. Wizy do Polski mogą otrzymywać tylko osoby, które otrzymują wstępną ocenę i zaproszeni do pracy, mają tutaj możliwość pracy, (...) i druga rzecz - muszą być skrupulatnie weryfikowane przez służby w kilkustopniowym procesie weryfikacji - powiedział rzecznik rządu.
- Nasza polityka migracyjna będzie twarda, będzie cały czas w taki sposób realizowana, aby do Polski trafiały tylko osoby, które nie stanowią żadnego zagrożenia - zapewnił.
Dopytywany, czy prawdą jest, że w resorcie spraw zagranicznych działał nielegalny biznes, Müller podkreślił, że nie posiada takich informacji. - Służby właściwe weryfikują wszelkie informacje, które pojawiają się w tego typu sytuacjach. Jeżeli jakiekolwiek zarzuty wobec tego potencjalnego procederu się pojawiają, zawsze nasze służby reagują - podkreślił.
REKLAMA
Dymisja Wawrzyka
W środę "Gazeta Wyborcza" napisała, że polski MSZ mógł sprowadzić do Europy setki tysięcy migrantów, a premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja wiceministra Piotra Wawrzyka jest wynikiem dochodzenia służb w MSZ. - Możliwe, że chodzi o wielką aferę korupcyjną, w wyniku której do Europy napłynęły setki tysięcy imigrantów - napisał dziennik.
"GW" napisała, że Wawrzyk był w MSZ odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. Dziennik podał, że Wawrzyk okazał się autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. "Zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tys. pracowników" - pisze "GW".
Dziennik napisał, że "z nieoficjalnych informacji wyłania się jednak obraz afery korupcyjnej, która umożliwiała napływ do Europy dziesiątków tysięcy imigrantów za pośrednictwem międzynarodowych firm rekruterskich". "To one, według informacji »Wyborczej«, stały za projektem rozporządzenia ministra Wawrzyka" - napisała "GW". Podała, że w 2022 r. do Polski przybyło około 200 tys. migrantów, w tym 130 tys. z krajów muzułmańskich.
Konferencja rzecznika rządu
Czytaj także:
- Niemcy mierzą się z nielegalną migracją. Padł nowy rekord
- Szwecja: rząd zbada pochodzenie członków gangów. Chce pełnego obrazu przestępczości
"Brak satysfakcjonującej współpracy"
31 sierpnia premier odwołał Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ, powodem tej decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy". Kilka dni później premier podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapytany został o odwołanie Wawrzyka i doniesienia medialne wskazujące, że dymisja związana jest z działaniami CBA.
Szef rządu odpowiedział, że toczy się podstępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne. - Wiem o takim powstępowaniu wyjaśniającym, które trwa, i stąd ta dymisja - dodał.
- Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości - zaznaczył Morawiecki.
Zobacz także w TVP Info: Piotr Wawrzyk odchodzi z MSZ
REKLAMA
ZOBACZ TAKŻE: Rafał Bochenek: w sobotę przedstawimy program na 8 i więcej lat
PAP/IAR/jb
REKLAMA