Poseł PSL chciał sprowadzać migrantów z Azji. Polskie placówki nie zamierzały wydawać wiz. Jest nagranie
Opozycja atakuje rząd w sprawie wiz, którą aktualnie wyjaśniają służby. Co ciekawe, jeszcze kilka miesięcy temu jeden z posłów PSL mówił o pozyskiwaniu do Polski pracowników z krajów azjatyckich i "problemie", który miały stwarzać polskie placówki, które "nie chciały wydawać obywatelom tych krajów wiz".
2023-09-15, 11:51
" (...) Nikt na sezonową pracę w takim wymiarze nie chce przyjść. Nie ma obywateli Ukrainy, którzy nie mogą wjechać, a ci, którzy wyjechali, to tej pracy podejmować nie chcą, więc podejmujemy też jako branża działania, żeby pozyskiwać pracowników z krajów dalej położonych, głównie azjatyckich, jak Indie, Nepal, Sri Lanka, Wietnam, Bangladesz" - mówił w kwietniu na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi poseł, prezes Związku Sadowników Polskich Mirosław Maliszewski.
Sprowadzanie migrantów do Polski
Sprawę tę skomentował w piątek wiceminister Janusz Kowalski. "Prezes Związku Sadowników RP poseł PSL Mirosław Maliszewski zaangażowany w sprowadzanie pracowników do Polski z Indii, Nepalu, Sri Lanki, Wietnamu i Bangladeszu atakował w kwietniu 2023 r. rząd PiS za to, że »nasze placówki nie chcą wydawać obywatelom tych krajów wiz«. Czas wyjaśnić rolę polityków PSL w tym procederze!" - napisał. Sam wtedy sprzeciwiał się sprowadzaniu siły roboczej z krajów azjatyckich i muzułmańskich.
Czytaj także w i.pl: Siedem osób z zarzutami ws. nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. Żaryn: Państwo polskie zadziałało prawidłowo
REKLAMA
Jak wskazał, "11 kwietnia 2023 r. na Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi stanowczo jako wiceminister Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprzeciwił się imigracji do Polski z Azji popieranej przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Platformę Obywatelską".
"W przeciwieństwie do polityków PO-PSL jestem bezwzględnym przeciwnikiem napływu muzułmańskich imigrantów do Polski. Nie możemy otwierać dla obcych kulturowo imigrantów granic Polski i tym samym stwarzać niebezpieczeństwa dla Polaków, jak tego chcą politycy PO i PSL" - podkreślił.
Sprawa wiz
Prokuratura Krajowa poinformowała w ubiegłym tygodniu, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku.
Czytaj w tvp.info: Fake news Tuska i „Gazety Wyborczej”. Oświadczenie prokuratury ws. migrantów
REKLAMA
Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Z kolei w czwartek zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn na konferencji w sprawie śledztwa dot. wiz powiedział: "Chcę wskazać, że osoby, których te wnioski dotyczyły, były sprawdzane pod kątem ich potencjalnego wpływu na bezpieczeństwo RP oraz w szczególności bezpieczeństwo związane z zagrożeniem terrorystycznym". - Takich informacji nie ma. To nie są osoby, których pojawienie się w Polsce miałoby wpływ na bezpieczeństwo naszego państwa - podkreślił.
- Sprawa wiz. Andrzej Kosztowniak: państwo polskie zadziałało jak powinno
- Służby sprawnie reagują na sprawę wiz. Prokurator: siedem osób usłyszało zarzuty
Zaznaczył, że to śledztwo i ustalenia CBA są ustaleniami własnymi biura i jest to związane z aktywnością polskich służb specjalnych. - Jest kłamstwem powtarzanym w mediach, jakoby w tej sprawie nasze służby sojusznicze przyniosły nam jakieś informacje na tacy i to śledztwo bazuje na informacjach, które były nam przekazane przez sojuszników - wyjaśnił. - Polskie służby i CBA rozpoczęło swoje własne działania i własne ustalenia pozwoliły na rozpoznanie tego procederu. Ta sprawa jest i będzie dalej prowadzona przez prokuraturę oraz polskie służby - przekazał Stanisław Żaryn.
REKLAMA
[ZOBACZ TAKŻE] Janusz Kowalski w Polskim Radiu 24
ng/Twitter/PR24
REKLAMA