"Dla nowego rządu". Marszałek Sejmu o przedłużeniu wakacji kredytowych

- Jako nowa koalicja podjęliśmy decyzję, że sprawy o takiej wadze, jak wakacje kredytowe będą projektami rządowymi; nowy rząd będzie brał odpowiedzialność za tego rodzaju decyzje - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do wycofania poselskiego projektu ustawy ws. przedłużenia wakacji kredytowych. Dodał, że Sejm natychmiast zajmie się tematem mrożenia cen prądu, a zapisy dotyczące energii z wiatru zostaną prawdopodobnie wyłączone tej z ustawy. 

2023-12-05, 15:43

"Dla nowego rządu". Marszałek Sejmu o przedłużeniu wakacji kredytowych
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przedstawił plan prac bieżącego posiedzenia. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Marszałek Izby Szymon Hołownia poinformował, że szefowie klubów tworzących sejmową większość zdecydowali, aby kwestią wakacji kredytowych zajął się nowy rząd. Zapowiedział, że Rada Ministrów, która zostanie powołana najprawdopodobniej za tydzień, przygotuje i wniesie do Sejmu stosowny projekt ustawy. Tym samym odwołane zostało posiedzenie sejmowej komisji finansów publicznych zaplanowane na godz. 17.00.

Projekt Polski 2050 przewidywał, że w przyszłym roku wakacje kredytowe miałyby przysługiwać, jeżeli wydatki kredytobiorcy związane z obsługą miesięcznych rat kredytu mieszkaniowego przekraczają 40 proc. średniego miesięcznego dochodu.

Posłuchaj

Szymon Hołownia o regulacjach o tzw. wakacjach kredytowych (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

W Sejmie jest także projekt rządu Mateusza Morawieckiego w sprawie przedłużenia wakacji kredytowych. Zakłada ograniczenie katalogu osób uprawnionych do skorzystania z zawieszenia spłaty kredytu. Uprawnienie miałoby przysługiwać tym kredytobiorcom, których kwota kapitału udzielonego kredytu była nie wyższa niż 400 tysięcy złotych.

Zamrożenie cen energii

Podczas konferencji w Sejmie marszałek Hołownia został zapytany o projekt, który wzbudził wiele kontrowersji. - Znaleźliśmy się w sytuacji, nie tylko z ustawą "mrożeniową", ale z ustawą o wigilii handlowej, podobnie z ustawą o górnictwie, w związku z którą nagle, na początku Sejmu musieliśmy nadrobić te 2,5 miesiące bezhołowia parlamentarnego i bezsejmia, które Polsce PiS zafundował - argumentował.

REKLAMA

- Posłowie doszli do wniosku, z Koalicji Obywatelskiej, z Polski 2050, że jeżeli leczymy skutek, to wyleczmy też od razu przyczynę. Co jest przyczyną tego, że musimy mrozić ceny energii? To, że są one za wysokie. Dlaczego są za wysokie? Dlatego, że PiS przez osiem lat blokował odnawialne źródła energii, choć mógł robić dużo więcej - przekonywał Hołownia.

Czytaj także:

Rozdzielenie tematów

Hołownia powiedział, że idea, która stała za powstaniem poselskiego projektu, nie została dobrze przedstawiona. - Ta ustawa nie chciała ani nikogo wywłaszczać, ani budować wiatraków w parkach narodowych, a te osławione 300 metrów dotyczyło małych turbin, które rolnik mógłby chcieć sobie postawić w swoim gospodarstwie, tylko to wszystko nie zostało w tym tempie właściwie wytłumaczone - mówił.

- Dlatego najprawdopodobniej te dwa tematy zostaną rozdzielone i jednym tematem zajmie się Sejm natychmiast - mówię tutaj o tej kwestii mrożenia cen energii. A drugim tematem - bo on nie zostanie odpuszczony - tematem uwolnienia energii z wiatru na lądzie zajmie się Sejm, być może już w trybie projektu rządowego - tym samym, tylko przepuszczonym przez tryby legislacyjne rządu, jak najszybciej, bo my jak najszybciej tych rozstrzygnięć potrzebujemy - dodał.

REKLAMA

Szerokie konsultacje

Marszałek podkreślił, że projekt tworzyli posłowie i eksperci Koalicji Obywatelskiej oraz Polski 2050, a także było to konsultowane dość szeroko z innymi środowiskami. - Jest określona grupa posłów, która się pod tą ustawą podpisała i myślę, że nie merytoryczny był tu problem - jestem, co do tego przekonany, bo sam się tym tematem interesuje od lat - natomiast był problem komunikacyjny, to można było lepiej wykomunikować - zaznaczył.

Zapewnił też, że usłyszany został głos tych, którzy chcą lepszych konsultacji i uważają, że można to zrobić lepiej. - Zrobimy to, nie miejcie co do tego wątpliwości. Uwolnimy energię z wiatru w Polsce, tak samo jak energię ze słońca, z polskiego atomu. Możecie być tego pewni. Właśni po to, żebyśmy za rok, za dwa lata i za trzy nie musieli w pośpiechu uchwalać kolejnych ustaw mrożeniowych - zapewniał.

Czytaj także:

Dwa projekty ustaw

REKLAMA

Hołownia był dopytywany, czy poselski projekt ustawy dotyczący z jednej strony zamrożenia cen energii, a z drugiej przepisów regulujących lokalizację elektrowni wiatrowych zostanie rozdzielony na dwa osobne projekty ustaw. - Nie została jeszcze dopełniona ścieżka formalna, nie przeszło to jeszcze przez te wszystkie organy, przez które musi przejść - to przechodzi przez zastępcę szefa Kancelarii Sejmu, później idzie na prezydium Sejmu - dzisiaj mamy posiedzenie prezydium i konwent (seniorów - red.). Natomiast jeżeli chodzi o stan wiedzy na dzisiaj, także po konsultacjach z liderami politycznymi, to mogę powiedzieć, że z wysokim prawdopodobieństwem to się tak skończy - powiedział.

- Lider PO i ja, będąc liderem Polski 2050, stoimy na takim właśnie stanowisku - zależy nam na tym, żeby dobrze zrobiona ustawa wiatrakowa była w Polsce uchwalona. To zamieszanie temu nie służy, więc zrobimy teraz to, co musimy zrobić - bo PiS tego nie zrobił - czyli mrożenie cen energii z pożytkiem dla konsumentów, z pożytkiem dla konsumentów zrobimy też ustawę wiatrakową, prawdopodobnie jako projekt rządowy - zapowiedział marszałek Sejmu.

Kontrowersyjne zapisy

Dopytywany, czy jest zwolennikiem zatrzymania w tzw. ustawie wiatrakowej "przepisu o 300 m" odległości minimalnej wiatraka od zabudowań mieszkalnych, Hołownia odpowiedział, że "przede wszystkim należy się zastanowić, o czym mówimy". - Czy mówimy tylko o odległości, czy o odległości sprzężonej z normą hałasu, czy tylko o normie hałasu, czy mówimy o małej turbinie do określonej mocy, czy o większej - mówił.

- Na pewno nikt nie powinien mieć wątpliwości - te kasandryczne wizje, które dzisiaj są tworzone, że oto przyjdzie rząd Tuska i razem z Hołownią i innymi będą ludziom wtykali wiatraki w każdy kawałek gruntu który mają, a pieniądze będą transferowane oczywiście do Niemiec - można z nich robić dobranocki czy jakieś małe horrory, ale to nie ma żadnego związku z rzeczywistą - mówił Hołownia, przekonując, że autorzy projektu mieli "jasną i czystą intencję".

REKLAMA

- Oni chcą, żeby w Polsce było więcej prądu z wiatru - polskiego wiatru, jeśli można tak powiedzieć - żebyśmy mieli tańszy prąd. I na pewno nikt nikomu nie będzie stawiał wiatraków w ogródku, samorządowi pod nosem czy półtora kilometra od parku narodowego - oświadczył marszałek Sejmu.

PAP/IAR/st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej